środa, 18 grudnia 2019

Własne źródło energii z odpadów – jak być efektywnym ECO-logicznie i ekonomicznie?

Własne źródło energii z odpadów – jak być efektywnym ECO-logicznie i ekonomicznie?


Autor: tomaszhoffmann


Wymogi związane z gospodarką odpadowa przedsiębiorstw coraz silniej są dopasowywane do dyrektyw unijnych co czyni je bardziej rygorystycznymi. W konsekwencji wydatki na obsługę powstających odpadów proporcjonalnie ulegają wzrostowi. Aby zapobiec marnotrawieniu środków firma ma dwa wyjścia - ograniczać ilość śmieci albo je przetwarzać.


Państwo zachęca do rozproszonej generacji prądu i ciepła

Energetyka rozproszona, zwana także generacją rozproszoną to termin coraz częściej goszczący na ustach osób mających do czynienia z zagadnieniami energetycznymi w wymiarze eksperckim, strategicznym czy też politycznym. Wzrost znaczenia generacji rozproszonej w skali całej Unii Europejskiej ma aktualnie bardzo podatny grunt z racji silnego stymulowania rozwoju odnawialnych źródeł energii, które mają zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych i ograniczać jednostkowe emisje zanieczyszczeń. Generacja rozproszona wpływa na poprawę sprawności pozyskiwania użytecznych rodzajów energii. Jest promowana również jako sposób ochrony konsumentów poprzez wzrost konkurencyjności rynku wytwarzania i dystrybucji energii oraz stwarzanie warunków do rozwoju lokalnych rynków energii. Energetyka rozproszona pomaga w lepszym zbilansowaniu energetycznym regionów. Jest jedną z metod zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego państwa poprzez ograniczanie zasięgu oddziaływania awarii scentralizowanego systemu energetycznego (blackout) czy też zmniejszenie uzależnienia od zewnętrznych źródeł energii.

Generacja rozproszona to system elektroenergetyczny oparty o wytwarzanie energii elektrycznej i/lub ciepła (zimna) w instalacjach o mocy wytwórczej do 150 MW. Zaspokaja ona potrzeby samego producenta, ewentualnie wiąże się
z przekazywaniem nadwyżki do lokalnych odbiorców bezpośrednio lub z podłączeniem do rozdzielczej sieci energetycznej. Energetyka rozproszona tak naprawdę jest znana od zarania energetyki, bo właśnie w takim systemie wytwarzano i wykorzystywano od zawsze najpierw ciepło a potem energię elektryczną. Dzięki Thomasowi Edisonowi, który w 1882 roku w Nowym Yorku uruchomił pierwszą miejską sieć elektryczną mogła zacząć rozwijać się elektroenergetyka scentralizowana. Budowanie coraz większych i sprawniejszych elektrowni ulokowanych w pobliżu złóż węgla dawało efekt ekonomii skali i wpływało na obniżenie jednostkowego kosztu energii dla odbiorców. Jednak po stuletnim panowaniu energetyki scentralizowanej jesteśmy aktualnie świadkami zataczania przez historię koła i obserwujemy trendy powrotu do generacji rozproszonej. Dobitnym tego przykładem może być charakterystyka niemieckiego rynku wytwarzania energii elektrycznej, gdzie ze źródeł rozproszonych aktualnie pochodzi około 24% a za cel na 2050 rok postawiono 80cio procentowy udział źródeł rozproszonych. Doradcy strategiczni w zakresie energetyki krajowej i unijnej widzą w generacji rozproszonej redukcję przepływów w Krajowym Systemie Energetycznym (KSE), co zmniejsza ograniczenia sieciowe, zwiększa możliwości przesyłowe połączeń́ transgranicznych. Energetyka rozproszona to poprawa pewności zasilania, unikniecie nadmiernej mocy zainstalowanej i zmniejszenie obciążenia szczytowego. Pozwala również̇ uniknąć́ problemów z wprowadzeniem energii elektrycznej do sieci operatorów przesyłowych i dystrybucyjnych co wpływa na redukcję związanych z tym kosztów. Przemysłowa generacja rozproszona odciąża energetykę̨ systemową także w zakresie koniecznych inwestycji dla zapewnienia wymaganej podaży, inwestując w źródła energii środki własne, bądź́ przez nie pozyskane. W efekcie następuje zwiększenie mocy wytwórczych zainstalowanych w KSE, nie wywołując w tym zakresie wzrostu cen energii elektrycznej.

Jak przedsiębiorstwo może efektywnie wykorzystać odpady

Energetyka rozproszona może wykorzystywać konwencjonalne nośniki energii pierwotnej jak węgiel, gaz ziemny, ropa, choć przede wszystkim oczywiście kojarzy się ona z odnawialnymi źródłami energii. Coraz większej wagi dla rozwoju generacji rozproszonej nabierają paliwa alternatywne, czyli uzyskane w procesie odzysku odpadów posiadających wartość opałową.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami każde przedsiębiorstwo, którego specyfika działania może wiązać się z powstawaniem odpadów, powinno w pierwszym rzędzie zapobiegać́ powstawaniu odpadów. Jeśli nie jest to możliwe przedsiębiorstwo powinno dążyć do zapewnienia zgodnego z zasadami ochrony środowiska odzysku surowców z powstałych odpadów. Najczęściej jednak firmy decydują się na powierzanie odpowiedzialności za unieszkodliwianie ich odpadów wyspecjalizowanym, uprawnionym podmiotom. Droga ta jest oczywiście dopuszczalna pomimo ustawowego obowiązku poddawania odzyskowi lub unieszkodliwiania odpadów w pierwszej kolejności w miejscu ich powstawania. W związku z tymi przepisami oraz w związku z coraz bardziej restrykcyjnymi normami nakazującymi konieczność ograniczania składowania odpadów, których unieszkodliwienie lub z których odzysk surowców nie jest możliwy, droga ta staje się coraz bardziej kosztowna dla wytwórcy odpadu. Określone dyrektywą unijną docelowe kwoty dla składowisk odpadów zmuszają do przechodzenia na bardziej zrównoważone metody zarządzania odpadami - recykling i przetwarzanie odpadów na energię. W zakresie gospodarki odpadami prym wiodą Niemcy, Holandia, Belgia i Szwecja, które wysyłają na składowiska tylko około 1% odpadów i jednocześnie poddają recyklingowi i przetwarzaniu ponad 50%. Ogólnie 15 krajów UE wprowadziło szczególne zakazy i sankcje dotyczące wysypisk śmieci. Nie jest tajemnicą, że polskie przepisy regulujące gospodarowanie odpadami nadal muszą zostać dopasowane do wymogów unijnych i jest tylko kwestią czasu, kiedy to nastąpi.

Artykuł 3 ramowej dyrektywy o odpadach definiuje odzysk jako "proces, którego głównym wynikiem jest to, aby odpady służyły użytecznemu zastosowaniu, poprzez zastąpienie innych materiałów, które w przeciwnym wypadku zostałyby użyte do spełnienia danej funkcji, lub w wyniku którego odpady są przygotowywane do spełnienia takiej funkcji w danym zakładzie lub w szerszej gospodarce". Dyrektywa ta w załączniku II jednocześnie wskazuje, że odpadów należy używać głównie jako paliwa (lub innego środka generowania energii). Pozyskiwanie energii w drodze przetwarzania odpadów to jeden z kamieni węgielnych każdego efektywnego systemu zarządzania odpadami oraz sposób na zabezpieczenie dostaw energii na przyszłość. Odpady są przetwarzane w przyjazną energię z korzyścią dla ludzi i środowiska.

Podjęcie decyzji o samodzielnym odzyskiwaniu energii z własnych odpadów nie jest oczywiście proste. W procesie decyzyjnym należy uwzględnić uzyskanie szeregu zezwoleń (poza standardowymi: opinią środowiskową, pozwoleniem na budowę i pozwoleniem na eksploatację trzeba min. uwzględnić zezwolenie na odzysk odpadów, koncesję o ile nadwyżka wyprodukowanej energii miałaby być odsprzedawana, zgłoszenie akcyzowe o ile moc zainstalowana przekroczy 1 MW). Ważnym aspektem jest analiza podaży odpadów pod kątem ich rodzaju, ilości i ciągłości. Należy poddać weryfikacji skalę ewentualnej produkcji energii i ciepła (zimna) w kontekście własnego zapotrzebowania, możliwości magazynowania lub odsprzedania w bezpośrednim sąsiedztwie bez udziału sieci dystrybucyjnych, czy też w końcu odsprzedawania do lokalnie działających dystrybutorów.

Najważniejszym czynnikiem podjęcia decyzji o zainwestowaniu we własne źródło energii dla każdego przedsiębiorstwa będzie oczywiście rachunek ekonomiczny. Należy pamiętać, że sprawność produkcji energii wiąże się wprost proporcjonalnie ze skalą wytwarzania, co stawia generację rozproszoną na gorszej pozycji. Z drugiej jednak strony należy uwzględnić, że przemysłowa generacja rozproszona oparta jest najczęściej o technologie kogeneracyjne co niezaprzeczalnie podnosi jej efektywność ekonomiczną. Dodatkowo umożliwia ona produkcję energii (elektrycznej i cieplnej) w miejscu jej znacznego zużycia, co eliminuje kosztotwórcze straty przesyłowe i dystrybucyjne. Istotne dla sektora WTE (waste to energy) są również dyrektywa o odnawialnych źródłach energii, która narzuca interpretację, iż odpady biodegradowalne stanowią źródło energii odnawialnej, a także dyrektywa o kogeneracji, która promuje lokalne ogrzewanie/chłodzenie. W konsekwencji zakład przetwarzający własne odpady może ubiegać się o wydanie certyfikatów (zielonych, żółtych, czerwonych lub fioletowych w zależności od źródła energii, skali wytwarzania i wykorzystywanej technologii). Odsprzedaż certyfikatów może być dodatkowym czynnikiem zwiększającym efektywność ekonomiczną zagospodarowania własnych odpadów na energię. Niestety jednak zmieniające się prawo i chwiejny rynek certyfikatów utrudnia w sposób jednoznaczny uwzględnienie tego czynnika w analizach przed podjęciem decyzji o inwestycji.

Techniczne aspekty generacji rozproszonej

Instalacja energetycznego przetwarzania odpadów może oferować kilka produktów: energię elektryczną, ogrzewanie lub chłodzenie, parę technologiczną dla instalacji przemysłowych a nawet odsoloną wodę morską. W ten sposób odpady, których nie sposób poddać ponownemu przetworzeniu w sposób opłacalny i przyjazny dla środowiska stają się wartościowym, lokalnym źródłem energii.

Co do zasady odpady można odzyskiwać poprzez przekształcanie termiczne albo w procesach biologicznych. Metody termiczne to wszystkie procesy wysokotemperaturowe poczynając od spalania, ale uwzględniając również
te, które są dużo przyjaźniejsze dla środowiska i bezpośredniego otoczenia: piroliza, odgazowanie, metody plazmowe. Z ustawowego punku widzenia mówimy wtedy najczęściej o odzysku energii z odpadów. Procesy biologiczne polegają natomiast na przetwarzaniu odpadów z wykorzystaniem procesów biochemicznych, których celem jest produkcja tzw. biogazu, który oczywiście zostaje wykorzystywany energetycznie. Te procesy z ustawowego punktu widzenia zaliczyć należy do recyklingu organicznego obejmującego obróbkę tlenową, w tym kompostowanie lub obróbkę beztlenową odpadów, które ulegają rozkładowi biologicznemu w kontrolowanych warunkach przy wykorzystaniu mikroorganizmów. W wyniku powyższego procesu powstaje materia organiczna lub metan czyli biogaz.

Przedsiębiorstwa zainteresowane utworzeniem własnej stacji odzysku energii z odpadów lub stacji recyklingu odpadów do energii mogą skorzystać z szerokiej oferty urządzeń specyficznie dostosowanych do oczekiwań z punktu widzenia rodzaju i ilości wsadu, mocy zainstalowanej i oczekiwanych produktów. Reaktory pirolityczne mogą zapewnić bezemisyjne termiczne zgazowanie odpadów. Kontenerowe zasobniki do generowania biogazu pozwalają na elastyczne operowanie biogazowni o małej skali i zmiennej podaży wsadu. Małe i średnie układy wytwórcze energii elektrycznej i ciepła/chłodu, mogą mieć niski wpływ na środowisko i wysoką sprawność. Zaliczyć tu można mikroturbiny gazowe (o mocy 100 – 2000 kW), silniki ze spalaniem wewnętrznym (5-5000 kW), mikroturbiny parowe (2000-5000 kW), silniki Stirlinga (1-150 kW), siłownia z cyklem Rankine’a (400-2000 kW) czy też układy skojarzone wykorzystujące turbiny gazowe, silniki tłokowe, silniki Stirlinga i ogniwa paliwowe.

Finansowe zachęty idą w parze celami państwa

Poprawa efektywności energetycznej z jednoczesnym zapewnieniem dbania
o środowisko naturalne to fundamentalny cel polskich polityków. Cel ten wyrażony został min. w Głównych celach polityki energetycznej Polski poprzez wskazanie jako krytyczne dążenie do utrzymania zeroenergetycznego wzrostu gospodarczego, tj. rozwoju gospodarki następującego bez wzrostu zapotrzebowania na energię pierwotną. Za szczegółowe cele w tym obszarze przyjęto min:

  • Dwukrotny wzrost do roku 2020 produkcji energii elektrycznej wytwarzanej
    w technologii wysokosprawnej kogeneracji, w porównaniu do produkcji w 2006 r.,
  • Zmniejszenie wskaźnika strat sieciowych w przesyle i dystrybucji,
  • Wzrost efektywności końcowego wykorzystania energii,
  • Zwiększenie stosunku rocznego zapotrzebowania na energię elektryczną do maksymalnego zapotrzebowania na moc w szczycie obciążenia, co pozwala zmniejszyć całkowite koszty zaspokojenia popytu na energię elektryczną.

Cele te przekładają się na kształtowanie polityki dotacyjnej wyrażanej
w planowanych programach operacyjnych czy też aktualnie dostępnym wsparciu oferowanym przez NFOŚiGW. Jednym z programów godnych polecenia z punktu widzenia dopasowania do wsparcia realizacji inwestycji w własną instalację Waste-to-Energy jest Bocian. Bocian, dotyczy uruchomienia lub zwiększenia produkcji energii z instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii. Może on objąć dofinansowaniem budowę, rozbudowę lub przebudowę między innymi następujących instalacji odnawialnych źródeł energii:

  • źródła ciepła opalane biomasą do 20 MWt,
  • biogazownie rozumiane jako obiekty wytwarzania energii elektrycznej lub ciepła
    z wykorzystaniem biogazu rolniczego od 300 kWe do 2 MWe,
  • również dotacją może być objęta instalacja wytwarzania biogazu rolniczego, celem wprowadzenia go do sieci gazowej dystrybucyjnej i bezpośredniej,
  • wytwarzanie energii w wysokosprawnej kogeneracji na biomasę do 5 MWe

Dofinansowanie z programu Bocian to preferencyjna pożyczka od 30 do 75% wartości inwestycji (min 2 mln, max 40mln pln) na okres nie dłuższy niż 15 lat. Preferencyjne oprocentowanie to WIBOR 3M -100 pkt bazowych, nie mniej jednak niż 2%. Niestety program ten nie przewiduje możliwości umorzenia. Natomiast preferencyjne oprocentowanie może przynieść wiele set tysięcy złotych oszczędności w porównaniu z kredytem komercyjnym, a odpowiednie dobranie raty spłaty pożyczki może wpasowywać się w oszczędności płynące z własnego źródła energii tak, aby w czasie obsługi nie odczuć tych kosztów, a po spłaceniu cieszyć się oszczędnościami. Nabór wniosków odbywa się w trybie ciągłym.

Dla kogo jest ta propozycja?

Podjęcie decyzji o zagospodarowywaniu odpadów w procesie W2E jest decyzją strategiczną. Oceniana z punktu widzenia przesłanek ekonomicznych może opłacać się z pewnością przedsiębiorstwom ponoszącym znaczne koszty na utylizację odpadów, które są nośnikiem energii. Rachunek ekonomiczny tym bardziej się poprawi, jeśli ta sama firma jest znacznym konsumentem energii nie tylko elektrycznej ale i cieplnej. Decyzja taka może być ocenia dodatkowo w świetle wizerunkowym – prośrodowiskowe zagospodarowanie odpadów i produkcja czystej energii to wyróżniki, które dla coraz większej grupy kontrahentów może mieć znaczenie przy wyborze dostawców. To także dowód społecznej odpowiedzialności biznesu, która jest wizytówką wizjonerskich organizacji.


Autorem tekstu jest Tomasz J. Hoffmann, Partner Zarządzający PNO CEE BV, Prezes Zarządu PNO Consultants sp zoo

Chcesz dowiedzieć się więcej? zapraszam: pnocee.pl i na mój blog

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy Bruksela sfinansuje innowacyjne projekty energetyczne?

Czy Bruksela sfinansuje innowacyjne projekty energetyczne?


Autor: tomaszhoffmann


Obranie kierunku rozwoju polskiej energetyki stanowi aktualnie bardzo ważki ale i pilny temat. Czy odnawialne źródła są dla nas dobrym wyborem w obliczy złych doświadczeń Niemec i Hiszpanii? W jaki sposób możemy w inny niż poprzez rozwój OZE wywiązać się z limitów CO2?


W okresie finansowym 2014-2020 Komisja Europejska w dalszym ciągu będzie kładła nacisk na wzmocnienie wskaźników efektywności ekonomicznej. Efektywność ekonomiczna poszczególnych technologii energetycznych, dla warunków uśrednionych dla całej UE, została przedstawiona w dokumencie Komisji Europejskiej: źródła energii, koszty produkcji i eksploatacji technologii wytwarzania energii elektrycznej, produkcji ciepła i transportu. Stanowi on załącznik do Drugiego strategicznego przeglądu sytuacji energetycznej (Second Strategic Energy Review), w ramach tzw. planu działań na rzecz bezpieczeństwa energetycznego i solidarności energetycznej UE44. Dokonano w nim porównania kosztów i wydajności różnych technologii wytwarzania energii, łącznie z systemami energetyki odnawialnej, z punktu widzenia ekonomiki. Technologie zostały podzielone na systemy elektroenergetyczne, ciepłownicze i transportowe. Główną strategią europejską jest Europa efektywnie korzystająca z zasobów. W tym dokumencie założono, że UE będzie dążyć do uniezależnienia naszego wzrostu gospodarczego od wykorzystania zasobów i energii, do ograniczenia emisji CO2, zwiększenia konkurencyjności oraz działań na rzecz większego bezpieczeństwa energetycznego.

Ponad 90% krajowej energii pochodzi z węgla kamiennego i brunatnego. Wynika to oczywiście z naszych największych w Europie zasobów węgla, które przez dekady pozwalały planować krajowy bilans energii bazując na spalaniu tego zasobu. Był to oczywisty wybór dopóty, dopóki w Europie nie mówiło się o ograniczeniu emisji CO 2. Rząd zmuszony umowami międzynarodowymi w celu realizacji unijnych celów w zakresie emisji spalin stymuluje zmniejszenie zależności polskiej energetyki od węgla poprzez zwiększenie ilości produkowanej energii ze źródeł odnawialnych.


Komisja Europejska kształtuje swoją aktualną politykę energetyczną w oparciu o nabyte wcześniej doświadczenia. Popychają one polityków do silnego akcentowania efektywności energetycznej jako jednego ze sposobów ograniczenia emisji CO2. Odnawialne źródła energii, wymieniane na drugim miejscu w kontekście obniżenia emisji CO2, coraz częściej są rozumiane jako biomasa, a dopiero później wiatr i światło. Pomimo, że Unia Europejska dysponuje ponad 75% całkowitej mocy fotowoltaicznej (sama Bawaria ma jej więcej niż Ameryka Północna), a np. Niemcy potroiły moc energii wiatrowej w ostatniej dekadzie, to właśnie biomasa upatrywana jest jako wiodące paliwo odnawialne dla Europy. Już teraz w Unii Europejskiej ponad 50% energii ze źródeł odnawialnych bazuje na biomasie, a w Polsce obok Finlandii drewniana biomasa prowadzi do wytworzenia ponad 80% energii odnawialnej.

Doświadczenia w zakresie energetyki wiatrowej dla Europy, które trzeba brać pod uwagę przy wnoszą chociażby Niemcy. Ich ambitne plany, aby do 2022 roku zastąpić energię z atomu (16% ich aktualnego całkowitego zapotrzebowania) energią odnawialną, a do 2050 produkować energię w 80% ze źródeł odnawialnych może budzić podziw. Energia ta miałaby pochodzić ze wykorzystania słońca i wiatru. Jednak, jeśli wziąć pod uwagę niestałość i nieprzewidywalność podaży tych zasobów należałoby stworzyć systemy back-upowe i magazynowe, które na ten moment są rozwiązaniami drogimi albo wręcz niedostępnymi na wymaganą skalę. Aktualnie w dni, w których aura sprzyja produkcji energii z wiatru lub słońca Niemcy zmuszone są odsprzedawać wyprodukowany prąd poniżej kosztu wytworzenia (pomimo, że producenci aktualnie mają zapewnioną cenę gwarantowaną na 20 lat). W pochmurne i bezwietrzne dni Niemcy coraz silniej natomiast eksploatują jako źródło energii węgiel brunatny, z którego pochodzący CO2 jest z roku na rok emitowany w coraz większych ilościach. Dodatkowo nie do pominięcia jest fakt, że rekonstrukcja polityki energetycznej Niemiec prowadzi do konieczności przebudowy ich sieci przesyłowej, co wiąże się z gigantycznymi inwestycjami. Te czynniki spowodowały, że energia elektryczna dla gospodarstw domowych zdrożała o 25% w ostatnich trzech latach i jej ceny kształtują się o około 50% powyżej średniej europejskiej.

Przykładem ryzyka, jakie niesie ze sobą silne stymulowanie dotacjami (czytaj: pieniędzmi podatników) inwestycji w energię odnawialną jest Hiszpania. W 2007 roku chcąc pobudzić produkcję zielonej energii zaimplementowano tam system zachęt, który sprowadzał się do gwarantowania ceny prądu wytworzonego z promieni słonecznych na poziomie 12-sto krotnie wyższym, niż rynkowe ceny prądu w tamtym czasie. Oczywiście przyniosło to spektakularny rezultat – w 2012 Hiszpania była czwartą potęgą świata w zakresie produkcji prądu z energii słonecznej. Rozwój ten pociągnął jednak również za sobą, jak się okazało niekontrolowany, wzrost obciążeń budżetowych – tylko wartość dopłat do energii słonecznej wzrosła z 190 milionów euro w 2007 do 3,5 miliarda euro w 2012. W tym okresie całkowity koszt dopłat do systemu wytwarzania energii pochodzącej z promieni słonecznej kosztował Hiszpanię 26 miliardów euro. Są to kwoty, które byłyby trudne do udźwignięcia przez ekonomię tego kraju nawet w czasach prosperity. Ale nałożył się do tego kryzys euro, co zmusiło rząd do znaczącego wycofania się z wcześniej złożonych obietnic dla inwestorów. Spowodowało to utratę możliwości płynnego regulowania przez przedsiębiorstwa zobowiązań z tytułu powziętych inwestycji w panele słoneczne (szacuje się, że aktualnie zator ma wartość ponad 30 miliardów euro), a dziesiątki tysięcy osób straciło pracę.

Doświadczenia te pokazują, że poszukiwanie energetycznych rozwiązań przyjaznych dla środowiska musi iść w parze z zapewnieniem zrównoważonego bezpieczeństwa makroekonomicznego. Jest rzeczą oczywistą, że chcąc sprostać wymogom ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, przy polskim umiejscowieniu geopolitycznym oraz uwzględniając jednokierunkowe zaprojektowanie przesyłu gazu ze wschodu na zachód trudno jest doszukiwać się ekonomicznie uzasadnionych możliwości zastępowaniu elektrowni węglowych gazowymi. Przynajmniej do czasu, kiedy gaz łupkowy nie stanie się u nas dostępny na oczekiwaną skalę. Źródła odnawialne, takie jak wiatr czy słońce, jak pokazują przykłady z innych krajów mogą nieść ze sobą poważne zasadzki. Dlatego nie do pominięcia staje się kierunek biomasy, jako nośnika energii który może pozwolić w sprostaniu międzynarodowym wymaganiom, pod którymi Polska się podpisuje.

W znaczącym rozwoju wykorzystania biomasy, w realizacji celów nakładanych na energetykę mogą nam pomóc programy pomocowe przygotowane przez Komisję Europejską na okres 2014-2020, mające na celu wzmocnienie efektywności energetycznej (EE) Europy i jeszcze silniejszemu oparciu energetyki na OZE. Proponowane rozporządzenie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) na lata 2014-2020 zakłada wyodrębnienie środków EFRR w następujących obszarach tematycznych: badania naukowe i innowacje, konkurencyjności MSP, gospodarkę niskoemisyjną (w tym efektywność energetyczna i OZE) oraz inteligentne sieci. W bardziej rozwiniętych regionach UE, co najmniej 20% całkowitych środków z EFRR na szczeblu krajowym powinno być przypisane do gospodarki niskoemisyjnej, a w regionach mniej rozwiniętych co najmniej 6%. Na podstawie ogólnych kwot wieloletnich ram finansowych zaproponowanych przez Komisję, można oczekiwać ok. 17 mld EUR na wsparcie rozwoju zrównoważonej energii.

Zgodnie z propozycją KE, wydzielona alokacja EFRR dla efektywności energetycznej i OZE będzie przeznaczona na:
• wspieranie produkcji i dystrybucji energii z OZE
• promowanie EE i wykorzystania OZE przez MŚP;
• wsparcie EE i wykorzystania OZE w infrastrukturze publicznej i sektorze mieszkaniowym;
• rozwój inteligentnych systemów dystrybucji niskiego napięcia;
• promowanie strategii niskoemisyjnych dla obszarów miejskich;

Fundusz Spójności również przeznaczy część swoich zasobów w celu wspierania
inwestycji w zrównoważoną energię. W tym przypadku, cele wsparcia będą takie same, jak w ramach EFRR, z wyjątkiem sektora mieszkaniowego, który enumeratywnie został wyłączony. (O planach Polski w tym zakresie napisałem tutaj)

Trzecim źródłem, które może być brane pod uwagę przez branżę energetyczną, w jej rozwoju w kierunku wypełnienia zobowiązań Polski, jest Europejski Fundusz Społeczny. Będzie on wspierać rozwój wiedzy i działań związanych z ochroną środowiska w kontekście społecznych wyzwań i przejścia do gospodarki niskoemisyjnej.

Dodatkowo warto zwrócić uwagę na dwa programy prowadzone dla beneficjentów bezpośrednio przez KE. Pierwszym z nich jest znany z poprzedniej perspektywy budżetowej TEN-E i będzie kontynuowany w nowej perspektywie. Drugi, potężny program to Horizon 2020, następca FP7 – program, w którym z pewnością znajdą się dotacje, które wesprą innowacje branży energetycznej (nowy nabór został właśnie ogłoszony 11 grudnia 2013).

Równolegle trwają prace nad wdrożeniem krajowych strategii wsparcia branży energetycznej środkami krajowymi. W ramach Strategii działania Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na lata 2013-2016 z perspektywą do 2020 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozważa uruchomienie od 2014 roku pożyczek dla tzw. prosumentów na mikroinstalacje energetyczne OZE (uruchomiony na początku 2014 program Bocian dla większych instalacji i Prosument dla mniejszych spodziewany w trzecim kwartale). Ponadto w NFOŚiGW realizowane są działania związane z wzrostem efektywności energetycznej ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego (obszar programowy: Efektywność energetyczna i odnawialne źródła energii).

NFOŚiGW w ramach własnych programów przewiduje znaczące zwiększenie udziału finansowania zwrotnego w stosunku do bezzwrotnego (w roku 2016 w stosunku 65/35). Jako docelowy, rekomendowany poziom udziału w roku 2020 - 80/20 (przekształcanie się w fundusz rewolwingowy). Zakładany poziom udziału finansowania zwrotnego może ulec zmianie w sytuacji niekorzystnych uwarunkowań w sektorze finansów publicznych, ograniczających możliwości jego zadłużania. Jednocześnie zakłada się, że pomoc bezzwrotna będzie udzielana, co do zasady, jako wsparcie ukierunkowane na pozyskanie zewnętrznych źródeł finansowania (np. dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych lub do wykupu obligacji) lub jako element zachęty do podejmowania inwestycji proekologicznych (umorzenia).


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pompa ciepła a możliwości dofinansowania

Pompa ciepła a możliwości dofinansowania


Autor: Wiktoria Woźniak


Uzyskanie dofinansowania na pompę ciepła to kwestia, o którą pyta coraz większa liczba osób zainteresowanych ekologicznymi rozwiązaniami grzewczymi.


Skąd w ogóle możliwe jest uzyskanie dofinansowania akurat na ten rodzaj urządzeń? Ano dlatego, że wpisują się one w lansowaną przez Unię Europejską politykę rozwoju proekologicznych rozwiązań grzewczych. Pompy ciepła, które wykorzystują odnawialne źródła energii idealnie spełniają te kryteria.

Istnieje kilka sposobów na uzyskanie dofinansowania na pompę ciepła. Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem każda osoba fizyczna może się ubiegać o dofinansowanie pompy ciepła z samorządu gminnego lub powiatowego. Można je także otrzymać na szczeblu samorządu wojewódzkiego. Szczegółowe zasady przyznawania tego rodzaju dofinansowań nie są określone w prawie centralnym, lecz w aktach prawnych jednostek samorządu terytorialnego. To gminy więc, powiaty oraz wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej precyzują skalę dofinansowania proekologicznej inwestycji oraz sposób jej rozliczenia.

O dofinansowanie na pompę ciepła można także wnioskować do Banku Ochrony Środowiska oraz Banku Gospodarki Krajowej. Tego rodzaju premia możliwa jest do osiągnięcia we współpracy z konkretną firmą zajmującą się produkcją i dystrybucją pomp ciepła, oferującą także profesjonalne doradztwo techniczne w sprawach montażu i eksploatacji urządzenia. Tego rodzaju dofinansowanie posiada wyjątkową zaletę, jaka jest brak konieczności własnego wkładu finansowego.

Krytycy obowiązujących obecnie rozwiązań wskazują na ich podstawową wadę, a mianowicie brak rozwiązań prawnych w skali całego kraju. Mamy bowiem do czynienia z sytuację, w której nie wszystkie gminy, powiaty i województwa oferują te same możliwości. Niemniej, tam gdzie one są, nic nie stoi na przeszkodzie, by wnioskować o dofinansowanie pompy ciepła.


pompa ciepła dofinansowanie

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak działają systemy solarne?

Jak działają systemy solarne?


Autor: Monika Szyszko


Odnawialne źródła to temat niezwykle modny, związany także z promowaniem zachowań proekologicznych. Coraz więcej osób rozważa wykorzystanie tego rodzaju energii do wsparcia domowego ogrzewania. Na czym polega działanie systemów solarnych?


Zasady działania systemów solarnych

Reguła działania systemów solarnych jest dość prosta. Zaczyna się oczywiście od słońca, które wysyłanym promieniowaniem ogrzewa absorber znajdujący się na powierzchni kolektora słonecznego. Następnie ciepło przekazywane jest do specjalnych rurek w kolektorze, po czym znów migruje do tzw. zasobnika, gdzie następuje ogrzanie wody.

Do czego mogą zostać wykorzystane systemy solarne?

Dwa podstawowe zastosowania systemów solarnych to podgrzewanie wody użytkowej oraz wspomaganie centralnego ogrzewania w pomieszczeniach domowych. W pierwszym przypadku możliwe jest osiągnięcie oszczędności nawet do 60%. Na czym polega ogrzewanie wody przy użyciu instalacji solarnej? Można ten mechanizm porównać do działania grzałki. Tak jak w grzałce wodę ogrzewa spirala, tak w systemie solarnym rolę tę pełni płyn solarny podgrzewany w kolektorze, a następnie przesyłany do wymiennika ciepła, który znajduje się w zasobniku.

Drugą wspomnianą już funkcją systemów solarnych jest wspomaganie centralnego ogrzewania budynku. Warto przy tym szczególnie podkreślić wspomagającą, a nie podstawową rolę ogrzewania słonecznego. Tak jak w okresie wiosennym czy jesiennym wykorzystanie energii słonecznej może w dużej mierze pokryć zapotrzebowanie budynku na ciepło, tak w czasie zimowym jest to praktycznie wykluczone. Systemy solarne pełnią więc rolę uzupełniającą w ogrzewaniu domu. Pozyskiwana przez kolektory energia ze słońca jest przekazywana do zasobnika o większej pojemności. Tam następuje podgrzanie wody, które następnie zapewnia ciepło w pomieszczeniach.

Koszty systemów solarnych

Koszty instalacji systemu nie należą do najtańszych. Natomiast prawidłowo dobrany pozwala na spore oszczędności w ciągu roku. Zwrot inwestycji jest tym szybszy, im większe rachunki płaciliśmy za energię dotychczas. Ostrożne szacunki pozwalają stwierdzić, że inwestycja w systemy solarne zwraca się dla kilkuosobowej rodziny w okresie pięciu do ośmiu lat.


systemy solarne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Największe elektrownie słoneczne w Polsce i na świecie

Największe elektrownie słoneczne w Polsce i na świecie


Autor: JKG


Rynek fotowoltaiki rozwija się nieustannie na całym świecie, także w Polsce. Na przestrzeni lat powstają kolejne elektrownie słoneczne czy ogromne farmy fotowoltaiczne. Zapraszam na wycieczkę po największych elektrowniach słonecznych na świecie i, by było harmonijnie, największych elektrowniach w Polsce.


Elektrownie wykorzystują różne technologie: panele fotowoltaiczne albo CSP, czyli energię skoncentrowaną (concentrated solar power). Łączy je jedno – wytwarzają ogromne ilości energii całkowicie przyjaznej środowisku.

Największą pod słońcem i bijącą wszystkie inne na głowę jest elektrownia słoneczna na pustyni Mojave w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych. Solar Energy Generating Systems (SEGS) zajmuje niemal 4 miliony metrów kwadratowych i osiąga zawrotną moc 354 megawatów. To dwa razy więcej niż jakakolwiek inna elektrownia słoneczna i około 90% całkowitej komercyjnej produkcji energii słonecznej na świecie! Działa już od 1992 roku i składa się na nią w rzeczywistości aż dziewięć elektrowni mieszczących się w trzech oddzielnych lokalizacjach.

Aż trzy kolejne co do wielkości elektrownie słoneczne mieszczą się w Europie i wszystkie trzy w Hiszpanii, dzięki czemu na długo zyskała sobie pozycję w ścisłej czołówce światowych producentów energii słonecznej. W 2011 roku moc elektrowni słonecznych wyniosła w Hiszpanii aż 4,2 gigawaty, między innymi dlatego sektor energetyczny wytwarza około 5% PKB brutto kraju. Każda z trzech ogromnych elektrowni wytwarza moc rzędu 150 megawatów. Elektrownie to słynna Solnova Solar Power Station (w Sanlúcar la Mayor), Andasol Solar Power Station (w Guadix) oraz Extresol Solar Power Station (na terenie Torre de Miguel Sesmero).

Na miejsce w pierwszej piątce wskoczyła niedawno największa elektrownia słoneczna w Europie Środkowej. W mieście Templin w Niemczech, tuż przy granicy z Polską, powstała właśnie elektrownia o mocy sięgającej 128 megawatów. Co ciekawe, jak podaje niemiecki deweloper, Belectric, jest to największa na świecie elektrownia słoneczna wykorzystująca technologię cienkowarstwową.

Kolejne miejsce przypada nowo otwartej elektrowni słonecznej powstałej na pustynnych terenach Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Shams 1 w Abu Zabi osiąga moc 100 megawatów i zajmuje 2,5 kilometrów kwadratowych. Jest to jednocześnie największa elektrownia słoneczna na świecie wykorzystująca technologię CSP. W planach jest już budowa elektrowni Shams 2 i Shams 3, a także planowanej jeszcze na ten rok Noor-1 także o mocy 100 megawatów.

Wracamy do Stanów Zjednoczonych. Miejsce siódme zyskuje sobie jeszcze Martin Next Generation Solar Energy Center w Indiantown na Florydzie z mocą rzędu 75 megawatów. Zestawienie kończy elektrownia Nevada Solar One w Boulder City w stanie Nevada, która osiąga moc 64 megawatów.

Już niebawem kształt listy znacznie się zmieni, bowiem w Maroko właśnie budowana jest największa elektrownia słoneczna na świecie. Nieopodal miejscowości Warzazat (Quarzazate) na Saharze powstaje elektrownia, która docelowo wytwarzać ma 500 megawatów energii. To niemal dwa razy więcej niż kompleks SEGS w Kalifornii, dzięki czemu moc jest porównywalna z tą osiągalną przez elektrownie atomowe. Już w tej chwili trwa budowa 160-megawatowej elektrowni, a to tylko pierwszy z serii planowanych projektów solarnych w tym kraju. Cała realizacja planowana jest na 2015 rok, kosztować ma 630 mln euro, zajmie 3000 hektarów i łącznie wytwarzać będzie energię 500 megawatów. Ponadto do końca 2020 roku planuje się budowę pięciu innych elektrowni słonecznych o łącznej zdolności produkcyjnej 2000 megawatów! Tym samym Maroko próbuje osiągnąć pozycję lidera wśród producentów odnawialnej energii na świecie.

W porównaniu z tymi zawrotnymi liczbami, elektrownie w Polsce wytwarzają oczywiście dużo mniej energii. Mamy się jednak czym pochwalić. Mimo zaledwie umiarkowanego nasłonecznienia, rynek fotowoltaiki w Polsce prężnie się rozwija. W tej chwili największą moc – rzędu 1 megawata – osiąga farma fotowoltaiczna mieszcząca się w Wierzchosławicach. 311 kilowatów wytwarza elektrownia słoneczna w Rudzie Śląskiej, 100 kilowatów osiąga elektrownia w Polkowicach, a 82 kilowaty – elektrownia w Łodzi należąca do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dra Wł. Biegańskiego. Zestawienie kończą elektrownie słoneczne w Bydgoszczy i Warszawie. Osiągają moc kolejno 80,5 oraz 54 kilowatów.


Chciałbyś, żeby Twoja firma działała jako elektrownia słoneczna? Zajrzyj np. na www.soleopv.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zrobić własny system fotowoltaiczny, czyli nasze własne źródełko prądu.

Jak zrobić własny system fotowoltaiczny, czyli nasze własne źródełko prądu.


Autor: Arkadiusz Milczarek


Artykuł omawia w sposób praktyczny, jak zbudować własny system fotowoltaiczny. Zebrana w sposób poradnikowy wiedza dotyczy wszystkich elementów systemu zbudowanego z baterii słonecznych i prowadzi krok po kroku poprzez proces konstruowania takiego systemu.


Przede wszystkim należy odróżnić potoczną nazwę paneli słonecznych od ogniw fotowoltaicznych. Nazwą „panele słoneczne” potocznie określane są kolektory słoneczne, które zamieniają energię promieniowania słonecznego w ciepło użytkowe, wykorzystywane najczęściej do ogrzewania wody użytkowej lub wspomagania instalacji centralnego ogrzewania. Panele lub ogniwa fotowoltaiczne znane również jako baterie słoneczne służą do pozyskiwania energii elektrycznej prądu stałego, najczęściej o napięciu 12V lub 24V. Do zbudowania własnego autonomicznego systemu fotowoltaicznego potrzebujemy:

  • ogniw fotowoltaicznych, czyli baterii słonecznych

  • regulatora ładowania – zadaniem którego jest zabezpieczenie akumulatora przed przeładowaniem oraz przed zbyt głębokim rozładowaniem ze strony odbiorników działających na napięcia stałe,

  • akumulatora - którego zadaniem jest magazynowanie energii wyprodukowanej w dzień dla odbiorników energii pracujących o różnej porze dnia i nocy,

  • przetwornicy - która zamieni napięcie stałe z akumulatora na ~230V

  • okablowania i ewentualnie obudowy, bezpieczników, mierników

Zanim zaczniemy dokonywać zakupów, skuszeni wizją darmowego prądu proponuję odpowiedzieć na pytania, które pozwolą odpowiednio zaprojektować naszą instalację.

Pytanie nr 1. Do czego ma nam służyć instalacja baterii słonecznych, gdzie będzie zainstalowana i co będzie zasilać, czyli po co nam to wszystko?

Inaczej będzie wyglądać instalacja służąca podtrzymaniu zasilania pieca gazowego i instalacji alarmowej w domku jednorodzinnym, inaczej na jachcie czy przyczepie kempingowej, a jeszcze inaczej służąca zasilaniu oświetlenia halogenowego w domku letniskowym. Przewidywane miejsce zamontowania powinno być przemyślane pod kątem ilości miejsca dla paneli, odległości od odbiornika, miejsca zamontowania sterownika i przetwornicy. Przewidywana ilość paneli oraz miejsce montażu – na dachu, na ścianie czy bezpośrednio na ziemi w formie rusztowań z siłownikami – istotnie wpływa na skuteczność pracy całej instalacji oraz koszty i pracochłonność przy zbudowaniu wsporników. Jednak jeśli chodzi o skuteczność jakiejkolwiek instalacji instalowanej na terenie Polski, muszę ostudzić wstępny entuzjazm. Położenie geograficzne Polski oraz uwarunkowania klimatyczne nie zapewniają wystarczającego i równomiernego nasłonecznienia przez cały rok. I jeszcze jedna ważna i zapominana kwestia – jak długo w ciągu doby i w jakich porach ma być pobierana energia. Na tym etapie powinniśmy wiedzieć gdzie, po co, jak długo i do czego.

Pytanie nr 2. Jaka jest maksymalna moc i napięcie urządzeń, które chcemy zasilać, czyli gdzie jest tabliczka znamionowa?

Najłatwiej to ustalić spisując z tabliczek znamionowych tychże urządzeń napięcie i moc. O ile z napięciem nie będzie problemu i będzie to napięcie stałe 12V lub 24V albo zmienne 220-230V, to z mocą sprawa się komplikuje. Niektóre urządzenia mają moc oznaczoną w watach [W] a inne w woltoamperach [VA]. Nie zagłębiając się zbytnio w teorię Wat odnosi się do mocy czynnej,a VA do mocy pozornej i nie są to wartości tożsame.

Moc czynna [W] związana jest ściśle z pojęciem pracy prądu zmiennego (U-napięcie, I -prąd):

P = U x I x cosφ

Moc czynna P wydziela się w odbiornikach o charakterze rezystancyjnym (oporowym) np. w klasycznej żarówce. Idealna cewka, a także idealny kondensator nie pobierają mocy czynnej.

Moc bierna Q [VAr] związana jest z obecnością w obwodzie elementów indukcyjnych lub/i pojemnościowych. Elementy rezystancyjne nie pobierają mocy biernej. Moc bierną wyznacza się z następującej zależności:

Q = U x I x sinφ

Sumę geometryczną mocy czynnej i biernej nazywamy mocą pozorną S, której jednostką jest woltoamper (VA).

Kąt φ jest kątem przesunięcia fazowego między napięciem i prądem, Moc pozorną oblicza się:

S = √P²+Q²

Jakie mogą być różnice między wartościami VA i W w urządzeniach pracujących pod napięciem 230V? Przykładowo załóżmy, że zmierzono w takim odbiorniku opór o charakterze rezystancyjnym 30Ω, reaktancję indukcyjną 60Ω i reaktancję pojemnościową 100Ω. Moc czynna w takim obwodzie wynosi 634 W, a moc pozorna 1058VA. Różnica wynosi 40%.

Nie sądzę, że ktoś będzie dokonywał pomiarów rezystancji i reaktancji każdego urządzenia, dlatego sprowadzenie mocy wyrażonej w VA do wartości wyrażonej w W może nastręczać trudności. Dla uproszczenia przyjmijmy:

W ≈ 0,7VA

Ale dlaczego mamy posługiwać się mocą wyrażoną w W? Dlatego, że moc paneli fotowoltaicznych najczęściej jest wyrażona w W, a jednostki we wszystkich wyliczeniach muszą się zgadzać.

W układach prądu stałego cała moc jest mocą czynną i wyrażana jest w watach [W] – stąd nie ma problemów związanych z przeliczeniami. Większość odbiorników prądu stałego pracuje pod napięciem 12V – co jest kolejną zaletą, o której więcej napiszę dalej. Dla celów artykułu załóżmy, że chcemy zasilać osprzęt akwarium – filtr, napowietrzacz i oświetlenie. A więc dokonujemy inwentaryzacji:

  • filtr 220V 7W

  • napowietrzacz 220V 6,5W

  • oświetlenie jarzeniowe 220V 2x18W = 36 W

Razem 220V 50W. Załóżmy, że urządzenia te będą działały 9 godzin dziennie, raczej po zmierzchu. Czyli dziennie potrzebujemy energii 0,45 kWh = 450Wh.

Pytanie 3. Skąd wziąć energię potrzebną do zasilania odbiorników, czyli gdzie czai się moc?

Bezpośrednim elementem, który będzie zasilał nasze odbiorniki będą nie ogniwa, a akumulator gromadzący energię. Załóżmy, że nasza instalacja będzie pracować z napięciem 12V, a odbiorniki mamy na 220V. W tym celu musimy zastosować przetwornicę. Przetwornice mają najczęściej sprawność ok 80%, choć warto to sprawdzić przy zakupie. Nasze odbiorniki potrzebują 450Wh energii co po uwzględnieniu strat w przetwornicy wynosi 562,5 Wh. Stąd łatwo wyliczyć pojemność akumulatora jako iloraz pobieranej mocy do napięcia:

562,5Wh/12V = 46,88 Ah

Jednak w praktyce akumulator powinien być większy ze względu na fakt, iż nie może być wyładowywany do końca. Zaleca się zastosowanie współczynnika zwiększającego 1,5. Jednak nasłonecznienie w naszym kraju nie zawsze zgadza się z teorią i wybór większego akumulatora może spowodować jego chroniczne niedoładowanie. W przypadku, kiedy z wyliczeń wyjdzie duża pojemność akumulatora możemy zastosować zestaw akumulatorów. Akumulatory w przypadku instalacji 12V połączymy równolegle, a ich pojemność sumujemy. Warunkiem jest stosowanie tych samych typów akumulatora o tej samej pojemności i rodzaju. Do instalacji słonecznych zalecane są akumulatory żelowe, czyli takie w których elektrolit jest unieruchomiony w postaci żelu. Są one szczelne, zupełnie bezobsługowe, a ich żywotność w warunkach 20stopni socjusza to 10-12lat. Jednak dużo tańsze są akumulatory kwasowe, czyli takie jak w samochodach.

Pytanie 4. Jaką moc powinny mieć panele, czyli czym naładować akumulator?

Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć na dwa sposoby. Pierwszy, wynika z prostego założenia, że codziennie panele będą znajdować się w pełnym słońcu przez 4 godziny. Zakładamy również, że nasz akumulator kwasowy ma sprawność 70%. Stąd wyliczamy moc paneli:

562,5 Wh/0,7/4 = 200,8 W

Możemy wybrać również bardziej ambitną drogę, i ustalić ilość możliwej do pozyskania energii w oparciu o nasz położenie geograficzne.

Pytanie 5. Ile energii możemy uzyskać, czyli gdzie my właściwie mieszkamy?

Odpowiedź na to pytanie sprowadza się do ustalenia jaką ilość energii słonecznej może wyprodukować nasza elektrownia. W tym celu musimy ustalić średnią liczbę dni słonecznych i pochmurnych oraz czas ekspozycji słonecznej, biorąc pod uwagę nasze położenie geograficzne. Na szczęście mamy do dyspozycji internet i możemy potrzebne informacje odnaleźć w gotowej formie. Wchodzimy więc tutaj i w rubryce Installed peak PV power wpisujemy metodą prób i błędów przewidywaną moc łączną naszych paneli w kW. Załóżmy, że nasze fundusze i miejsce montażu przewidują zamontowanie 5 paneli po 30W. Jak widać moc ta wynosi 150W jest niższa od wyliczonych wcześniej 200W – ale wykażemy, że moc nominalna podawana na panelach jest możliwa do uzyskania jedynie w bardzo szczególnych sytuacjach i nie należy wiązać z nią zbyt dużych oczekiwań. Wracajac do tematu – mamy 150W, czyli 0,15 kW w panelach. Po wpisaniu tej wartości we wspomnianą rubrykę wybieramy jeszcze sposób zamontowania paneli w okienku Mounting position i zaznaczamy Optimize slope, aby program sam dobrał optymalny kąt zamontowania paneli. Przykładowe wyniki obliczeń dla miasta Poznań:

Nominal power of the PV system: 0.15kWp

Inclination of modules: 36deg.

Orientation (azimuth) of modules: 0deg.

Month Ed 150W Ed(200W) Em Hd Hm

1 0.13 (0.18) 4.07 1.06 32.9

2 0.23 (0.30) 6.39 1.91 53.4

3 0.40 (0.53) 12.3 3.43 106

4 0.58 (0.77) 17.4 5.26 158

5 0.58 (0.77) 18.0 5.44 169

6 0.59 (0.77) 17.6 5.59 168

7 0.54 (0.71) 16.6 5.17 160

8 0.52 (0.69) 16.0 4.92 152

9 0.43 (0.57) 12.9 3.95 119

10 0.28 (0.37) 8.53 2.42 74.9

11 0.15 (0.21) 4.60 1.28 38.3

12 0.11 (0.15) 3.48 0.91 28.3

Year 0.38 (0.50) 11.5 3.45 105

Ed: Average daily electricity production from the given system (kWh)

Em: Average monthly electricity production from the given system (kWh)

Hd: Average daily sum of global irradiation per square meter received by the modules of the given system (kWh/m2)

Hm: Average sum of global irradiation per square meter received by the modules of the given system (kWh/m2)

wykres

Jak widać system podał optymalne zamontowanie paneli pod kątem 36stopni, w kierunku południowym. Patrząc w kolumnę oznaczoną Ed 150W – średnia dzienna wartość uzyskiwanej mocy, widać, że minimalną moc którą potrzebujemy 0,45 kWh, jesteśmy w stanie uzyskać jedynie od kwietnia (0,58 kWh) do września (0,43 kWh). Dla porównania wstawiłem również kolumnę zawierającą wartości wyliczone dla zestawu paneli o mocy 200W. Wynika z nich, że zyskujemy jedynie jeden lub dwa miesiące więcej.W pozostałe miesiące system będzie niewydolny. A oprócz kosztów paneli dochodzi droższy regulator i okablowanie. Oczywiście można zwiększyć ilość paneli, ale pociąga to za sobą większe koszty całej instalacji. I w pewnym momencie należy sobie zadać pytanie o opłacalność całej inwestycji. Wiadomo również, że energia jest nam najbardziej potrzebna, w okresie zimowym, a temu wyzwaniu na terenie Polski systemy fotowoltaiczne raczej nie są w stanie sprostać, choć do systemu można dodać wiatrak. Ale wszelkie założenia co do wydajności wiatraka są równoznaczne z wróżeniem. Powyższy wykres przedstawia średnią miesięczną wartość energii możliwą do uzyskania z naszego systemu. Wynika z niego, że maksymalna wydajność ma swój czas od kwietnia do września (dla paneli o mocy 150W). W szczytowym momencie możemy uzyskać 18 kWh w miesiącu. Jednak cały system będzie jeszcze odnotowywał straty na instalacji, kablach, akumulatorach itp. A jaka jest teoretyczna nominalna wydajność paneli o łącznej mocy 150W? Wynosi ona, przy założeniu 12 godzinnego światła dziennego 54 kWh. Podsumowując, jeśli jesteśmy w stanie zaakceptować wydolność systemu do wspomnianych miesięcy możemy kontynuować nasze wyliczenia.

Pytanie 6. Jak uzyskać planowaną wartość energii, czyli kiedy nadejdzie moc?

Moc nadejdzie najpewniej wraz z kolejnym statkiem, który przywiezie z Chin nasze wyczekiwane panele. A panele są różne. Baterie słoneczne - są to urządzenia zbudowane z połączonych odpowiednio ogniw fotowoltaicznych które wykorzystują zjawisko fotoelektryczne do produkcji energii elektrycznej. Podstawowym materiałem używanym do produkcji ogniw fotowoltaicznych jest krzem. W laboratoriach uzyskuje się sprawności konwersji promieniowania słonecznego ogniw krzemowych na prąd elektryczny dochodzące 24%. Możliwe jest uzyskanie nawet większej sprawności, lecz takie ogniwa są wykorzystywane tylko w przemyśle kosmicznym, ze względu na wysoką cenę. Średnia żywotność baterii słonecznych zależy od jej typu i wynosi około 25 lat. Po tym czasie wydajność panelu słonecznego spada do około 80% mocy początkowej.

Ze względu na rodzaj krzemu i właściwości, ogniwa dzielimy na :

- monokrystaliczne - najwyższa sprawność: 12-16%, szczególnie w słoneczny dzień, najwyższa trwałość, najwyższa cena,

- polikrystaliczne - wysoka sprawność konwersji: 10-14%, w warunkach zachmurzenia może być nawet wyższa od modułów monokrystalicznych, trwałość porównywalna z krzemem monokrystalicznym, cena minimalnie niższa od ogniw z krzemu monokrystalicznego,

- amorficzne - nieco niższa sprawność od paneli monokrystalicznych. Coraz powszechniej stosowane ze względu na niska cenę. Wykorzystywane również w elastycznych panelach słonecznych stosowanych w turystyce.

Poniżej przykładowe parametry techniczne dla ogniwa polikrystalicznego o wymiarach 1620x810 mm i wadze 15kg:

sh2

oraz dla ogniwa monokrystalicznego:

Model

MH30

Typ

Monokrystaliczny

Moc

30W

Prąd ładowania [Im]

1,72 A

Prąd zwarciowy [Isc]

1,94 A

Napięcie nominalne [Um]

17,5 V

Napięcie jałowe [Uoc]

21,6 V

Wymiary

580x 425 x 23 [mm]

Waga

3,4 kg

Dane dla warunków: 1000W/m2, 25°C, AM 1,5

Dobór ogniw pod kątem rodzaju krzemu jest mniej ważny niż ze względu na właściwości elektryczne. Właściwości elektryczne są również ważne ze względu na parametry regulatora ładowania, który będzie musiał współpracować z panelami. Najistotniejszy w tym przypadku jest maksymalny prąd regulatora, który oznacza, że możemy do niego podłączyć tylko pewną ilość baterii, tak aby ich łączny prąd ładowania nie przekroczył parametrów regulatora. Drugim istotnym parametrem jest napięcie jałowe baterii, które również nie może przekroczyć wskazanego w regulatorze. W małych instalacjach zestaw paneli, będzie najczęściej współpracował z jednym regulatorem. Ale jeśli w grę wchodzą panele o mocy liczonej w kW (kilowatach) zaleciłbym skonsultowanie się z fachowcem. Na pytanie czy lepiej zastosować mniej paneli większej mocy, czy więcej o mniejszej mocy radziłbym porównać koszt jednostkowy 1W oraz możliwości montażu i ilość kabli, które zużyjemy przy montażu.

Wróćmy do naszego przykładu. Ze względu na możliwości montażowe zdecydowałem się na 5 paneli 30 Watowych. W efekcie uzyskałem:

  • moc 5x30W=150W

  • maksymalny prąd ładowania 5x1,72 A = 8,6A

  • napięcie jałowe 21,6V

Następnym krokiem będzie dobranie regulatora ładowania.

Pytanie 7. Jak dobrać regulator ładowania, czyli co ogarnie naszą moc?

Regulator ładowania - jest to urządzenie stosowane między baterią słoneczną a akumulatorem i odbiornikiem. Regulatory są używane aby utrzymywać akumulator w pełni naładowany i nie dopuszczać do jego przeładowania a także nadmiernego rozładowania przez odbiorniki. Zabezpieczają także przed tzw. prądem "ciemnym" pobieranym przez panel słoneczny przy braku oświetlenia, jeżeli panel nie został wyposażony w diodę blokującą. Regulatory mogą się różnić napięciem z jakim pracują oraz maksymalnym natężeniem prądu jaki może przez nie płynąć. Typowy regulator pracuje z napięciem 12 lub 24V. Zaawansowane regulatory typu MPPT używają systemu śledzenia punktu maksymalnej mocy uzyskiwanej z panela, który automatycznie pozwala systemowi pracować przy napięciu, które daje maksymalną moc wyjściową.

Wyróżniamy następujące rodzaje regulatorów:

- prosty 1-2 stopniowy – pracuje na zasadzie przetłaczania energii do akumulatora. Po osiągnięciu odpowiedniego napięcia, panel zostaje odłączony.

- 3 stopniowy PWM: np. Steca Solsum 10.10F

- MPPT (maximum power point tracking) - regulatory śledzące maksymalne napięcie. Ten typ regulatorów również pracuje w trybie PWM. Regulatory typu MPPT pozwalają na dostarczenie 10-30% więcej energii do akumulatora. Zazwyczaj są droższe od standardowych regulatorów PWM.

Osobiście polecam zakup dobrego regulatora co najmniej PWM. Gwarantuje to przedłużenie żywotności kosztownych akumulatorów i większą efektywność całej instalacji. Regulatory słoneczne PWM używają technologii podobnej do nowoczesnych ładowarek baterii. Gdy napięcie baterii osiąga wyznaczony limit, algorytm PWM powoli redukuje prąd ładowania aby zapobiec przegrzaniu się baterii, w tym samym czasie próbując dostarczyć maksymalną ilość energii do baterii w jak najkrótszym czasie. PWM działa na zasadzie ładowania pulsacyjnego. Zamiast ciągłego dostarczania energii do akumulatora, wysyła on krótkie serie wysokiego napięcia. Regulator sprawdza poziom naładowania baterii i określa jak długa powinna być wysłana seria napięcia. W przypadku naładowanego akumulatora, regulator wysyła krótki sygnał co parę sekund, zaś w przypadku rozładowanej baterii, sygnał jest długi i niemalże ciągły. Regulatory PWM mają wiele zalet np: mogą naładować akumulator do 90-95% jego nominalnej pojemności, dostosowują parametry do starzejących się akumulatorów, zabezpieczenia przeciwzwarciowe i przeciwprzeciążeniowe.

Ponadto regulatory mają zestaw wskaźników, najczęściej w postaci kolorowych diod LED lub wyświetlaczy LCD, informujących użytkownika o parametrach pracy, np:

  • ładowaniu lub rozładowaniu akumulatora,

  • odcięciu odbiorników ze względu na rozładowanie akumulatora,

  • poziomie naładowania akumulatora itp.

Najlepsze regulatory mają wbudowane włączniki zmierzchowe lub czasowe pozwalające na ustalenie godzin, kiedy regulator ma oddawać energię do odbiornik. Poniżej przykładowy regulator użyty w omawianym przez nas przykładzie.

Steca

tabela

W naszym przykładzie użyjemy regulatora o prądzie 10A, ze względu na prąd uzyskiwany z baterii o wartości 8,6A. Zakresy napięć zapewniają dobrą współpracę z panelami.

Pytanie 8. Jak uzyskać z naszej instalacji napięcie zmienne 220V?

Aby dokonać konwersji stałego napięcia 12V na zmienne 220-230V stosujemy przetwornice (inwertery) lub falowniki.

Przetwornica (inwerter) - to urządzenie, które przetwarza prąd stały 12V na prąd zmienny 230V. Dzięki temu do systemu możemy podłączyć urządzenia codziennego użytku jak chociażby telewizor. Przetwornice podłącza się bezpośrednio do akumulatora. Zazwyczaj posiadają one funkcje ochrony akumulatora przed nadmiernym rozładowaniem oraz zabezpieczenie przeciwzwarciowe i przeciwprzeciążeniowe. Przetwornice na co dzień są stosowane najczęściej w kamperach i na jachtach. Należy pamiętać, że prąd zmienny w sieci energetycznej i w naszych gniazdkach ma przebieg sinusoidalny. Natomiast prąd na wyjściu przetwornicy ma przebieg zbliżony do sinusoidalnego. Ponadto im mniejszą moc w stosunku do wartości nominalnej pobieramy z przetwornicy tym mniejsza jej sprawność i bardziej zniekształcony przebieg prądu. Np. kiedy do przetwornicy o nominalnej mocy ciągłej 800W podłączymy urządzenie o mocy 40W – sprawność takiej przetwornicy może spaść nawet do 40%, a kształt tzw. sinusoidy modyfikowanej może być bardzo zniekształcony i grozić uszkodzeniem odbiornika. Dlatego w przypadku przetwornic należy pamiętać o dostosowaniu mocy przetwornicy do mocy odbiornika. Najlepiej gdy moc odbiornika jest niewiele mniejsza od mocy przetwornicy. Wtedy system pracuje najwydajniej. Chciałbym również wspomnieć o wentylatorkach znajdujących się w większości przetwornic. Kiedy przetwornica pracuje w trybie ciągłym pobiera energię z akumulatora lub poprzez regulator ładowania. Cały czas pracuje w niej również układ chłodzenia w postaci tego wentylatorka. Po kilku miesiącach taki wentylatorek zacznie piszczeć lub zatrze się i konieczna jest naprawa. Dlatego warto pomyśleć o regulatorze ładowania z wbudowanym timerem, który będzie załączał odbiorniki tylko w razie potrzeby. Natomiast w przypadku odbiorników o mocy nieprzekraczającej 100W można zakupić przetwornicę bez wentylatorka, co eliminuje powyższy problem. Przetwornica nie pozwala na włączenie się do sieci energetycznej, dlatego też systemy budowane z użyciem przetwornicy nazywane są autonomicznymi (off grid).

Falownik - to urządzenie stosowane w systemach dołączanych do sieci energetycznej (grid connected). Falowniki są ok 10 razy droższe niż przetwornice, ale system zbudowany na falowniku zakładający sprzedaż energii zakładowi energetycznemu nie wymaga akumulatorów i może być tańszy nawet o 20% niż system autonomiczny. Głównymi funkcjami falownika są: zamiana napięcia stałego na zmienne, nadanie odpowiedniego kształtu wyjściowej fali prądu (sinusoida) i tym samym dostosowanie sygnału napięciowego do akceptowanego przez zakład energetyczny. Najważniejszymi cechami falownika w zastosowaniach fotowoltaicznych są jego niezawodność i charakterystyki sprawnościowe. Generalnie falowniki pozbawione są wad przetwornic. Zaprojektowane są one do ciągłej pracy w pobliżu punktu maksymalnej mocy. Sprawność falownika jest zazwyczaj podawana dla jego zaprojektowanej mocy pracy, ale zwykle, przez większość czasu, falowniki w systemach fotowoltaicznych pracują przy niepełnym obciążeniu. Duże sprawności przy niepełnym obciążeniu są szczególnie ważne w podłączonych do sieci falownikach pracujących w klimacie środkowoeuropejskim, gdzie roczna średnia moc wyjściowa panelu fotowoltaicznego może oscylować w granicach 10 % mocy szczytowej. Falowniki charakteryzują się sprawnościami rzędu od 90% do 96% przy pełnym obciążeniu, a dla 10% obciążenia - od 85% do 95%. Zwracam uwagę, że wszystkie instalacje elektryczne 220V powinien dokonywać uprawniony elektryk.

Dla potrzeb wcześniejszych wyliczeń założyliśmy, że w naszej instalacji wykorzystamy przetwornicę o sprawności 80%. Musimy jeszcze poznać jej minimalną nominalną moc. W tym celu mnożymy moc naszych odbiorników przez sprawność przetwornicy:

50Wx0,8 = 63W lub około 89 VA

Warto wspomnieć, że w naszym przypadku przetwornica powinna mieć zdolność oddawania mocy ciągłej około 70W. Natomiast przetwornice charakteryzują się również tzw. mocą chwilową lub szczytową, która jest około 20% wyższa od mocy ciągłej. Moc chwilowa to maksymalna moc, która może zostać pobrana w bardzo krótkim czasie i ma związek z wyższymi prądami pobieranymi przez urządzenia w momencie ich uruchamiania.

Pytanie 9. Jak zamontować panele, czyli jak zrobić dobre wsporniki?

Tutaj możemy wrócić do pytania pierwszego, gdzie mieliśmy podjąć decyzję, czy panele zostaną zawieszone na dachu, na ścianie czy na wspornikach wkopanych w ziemię. Wsporniki można przygotować samemu lub zakupić gotowe. Należy jednak pamiętać, że cała konstrukcja musi być dostosowana do warunków atmosferycznych – a w szczególności wiatru, który może zerwać panele. Popularną metodą zwiększania wydajności instalacji fotowoltaicznych zagranicą jest montaż baterii słonecznych na systemach nadążanych za słońcem. Taki ruchomy stelaż, na którym zamocowane są fotoogniwa, sam nakierowuje się do słońca w zależności od pory dnia. W słoneczne dni wydajność systemu może wzrosnąć o kilkadziesiąt procent. Niestety systemy nadążające za słońcem są jeszcze w Polsce stosunkowo drogie. Pamiętajmy również, że panele w celu osiągnięcia maksymalnej wydajności powinny być zamontowane pod odpowiednim kątem – w naszym przypadku 36 stopni. Dla dociekliwych może być istotne ustawienie azymutu, ale uważam, że samo ustawienie w kierunku południowym, dla instalacji nieruchomych, jest wystarczające. Panele można również zamontować w kierunku wschodnim lub zachodnim – przyjmuje się wtedy, że ilość paneli powinna być dwukrotnie większa, niż w przypadku montażu w kierunku południowym. Czynnikiem skrajnie wpływającym na ilość produkowanej energii jest kąt i kierunek. Jeśli panele ustawimy np. w pionie – ich wydajność może spaść nawet do 20% wydajności przy prawidłowym zamontowaniu. Dlatego wsporniki i miejsce zamontowania powinny być również dokładnie przemyślane. W naszym przykładzie kąt powinien wynosić 36 stopni. Wymiary wspornika mocowanego do ściany budynku obliczymy ze wzoru:

Sin α = A/C gdzie α to nasze 36 stopni, C przeciwprostokątna, na której zamontujemy panele, A – przyprostokątna prostopadła do ściany budynku. Długość wspornika równoległego do ściany budynku obliczymy ze wzoru A²+B²=C².

Pytanie 10. O czym jeszcze należy pamiętać, czyli jak dobrać kable?

Mam wrażenie, że okablowanie jest powszechnie lekceważoną kwestią, a przecież w naszej instalacji będą płynąć dość znaczne prądy. Przy tak niewielkiej instalacji jak w naszym przykładzie – panele mogą wyprodukować prawie 9A. Natomiast prąd na wyjściu akumulatora może sięgać jeszcze większych wartości – jeśli przetwornicę podłączymy bezpośrednio do akumulatora. Np. Pobierając 500W 220V z przetwornicy, prąd między akumulatorem i przetwornicą sięgnie 50A. Dla takich obciążeń bardzo istotny staję się dobór kabli i ich przekroju. Przy doborze kabli uwzględnia się: rodzaj instalacji, sposób montażu, wpływ warunków środowiskowych, zagrożenie dla otoczenia, napięcie znamionowe, przekrój przewodu, obciążenie i materiał przewodnika. Bardzo ważna jest również odległość naszych paneli od regulatora, ponieważ im dłuższy kabel tym większy jest jego opór i mniejszy prąd może przez niego płynąć nie grożąc zbytnim przegrzaniem. Szczegółowe przekroje przewodów można znaleźć w specjalistycznych tabelach w internecie szukając hasła "wyznaczanie przekroju kabla elektrycznego"

Nasza instalacja będzie pracowała pod maksymalnym obciążeniem 10A i długość kabla nie przekroczy 10m, więc wystarczy kabel wielożyłowy o przekroju przewodu 1,5mm² (czyli o średnicy 1,4 mm). Jeśli jednak zdecydujemy się podłączyć przetwornicę bezpośrednio do akumulatora i pobierać prąd rzędu 50A to taki przewód powinien mieć przekrój S 16mm², czyli średnicę d 4,5 mm obliczoną wg wzoru S=Πr² (gdzie r = d/2).

Pytanie 11. Czy nam się to wszystko opłaca?

W ciągu ostatnich 2 lat ceny paneli spadły o około 30% co czyni montaż instalacji coraz tańszym. Podsumujmy koszt naszej przykładowej instalacji:

Panel MH30 – 5 szt x 150 zł plus wysyłka 19 zł

Regulator Steca Solsum 10.10F – 179 zł plus wysyłka 20 zł

Akumulator 45 Ah – 200 zł

Okablowanie – 100 zł

Przetwornica 70W – ok 80 zł

Inne np. Obudowa, złączki – 100 zł

Wspornik z materiałami i robocizną 200 zł.

Razem – 1650 zł.

Przyjmuje się, że okres zwrotu instalacji solarnej wynosi 5-8 lat. A minimalna trwałość 25 lat. Choć akumulator kwasowy trzeba będzie wymienić po 5 latach, a żelowy po 10 latach. Dla naszej małej instalacji przyjmijmy 5 lat. Jednak nasza instalacja będzie pracować jedynie przez 6 miesięcy w roku. Wciągu 5 lat wyprodukuje teoretycznie moc 405 kWh. Koszt zakupu takiej ilości energii w zakładzie energetycznym wynosi (licząc 55 groszy za 1 kWh) 405x0,55=222 zł. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że nasza instalacja nie emituje dwutlenku węgla i jest czysta ekologicznie oraz, że podłączenie instalacji energetycznej w domu też kosztuje – widać, że póki co ta forma ekoenergii jest stosunkowo droga. Pewnym pocieszeniem jest możliwość skorzystania z dofinansowania, które wynosi około 50% kosztów instalacji. Przy obecnym tempie spadku cen, biorąc pod uwagę wartość dofinansowania, stałość cen prądu oraz dopracowanie projektu pod kątem wydajności można przyjąć, że za około 10 lat instalacje fotowoltaiczne mogą zacząć skutecznie konkurować z ofertą zakładów energetycznych.


Osobom zainteresowanym mogę wysłać arkusz Excel ułatwiający dokonywanie obliczeń

Arkadiusz Milczarek

sunar@sunar.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niemiecki rekord słoneczny

Niemiecki rekord słoneczny


Autor: Ulryk Wilk


W Niemczech kolejny rekord: energetyka słoneczna odpowiada za 5 proc. całkowitej produkcji prądu. Dzięki podejmowanym działaniom Niemcy nie tylko sukcesywnie przestawiają się na OZE, ale jeszcze uzyskują nadwyżki energetyczne.


Niektórzy wieszczyli katastrofę. A jednak wyłączenie przez Niemców elektrowni atomowych na przełomie 2011 i 2012 roku nie przyniosło większego załamania w produkcji energii. Przeciwnie, w ciągu ostatnich dwóch lat Niemcy zanotowały nadwyżkę w wysokości 22,8 mld kWh. Przejście na ekologiczną energię niezależną zarówno od surowców kopalnych, jak i atomu, wydaje się coraz bardziej realne. Ogniwa solarne, turbiny wiatrowe i hydroelektrownie zaczynają odgrywać coraz większą rolę w tamtejszym bilansie energetycznym.

Jak jest teraz?

Mimo że przez lata Niemcy stawiali na energię atomową, nigdy na dobre nie udało im się uniezależnić od paliw kopalnych. Jeszcze dziś aż 46 proc. produkowanego za Odrą prądu pochodzi z elektrowni opalanych węglem. Dla porównania, we Francji surowca tego praktycznie się nie wykorzystuje. Za to prawie trzy czwarte prądu pochodzi z atomu.

Z drugiej jednak strony Niemcy bardzo mocno stawiają na energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych. Kraj stał się największym rynkiem paneli fotowoltaicznych w Europie hojnie wspieranych przez państwo. W efekcie ponad 22 proc. produkowanej tam energii pochodzi z OZE.

Koniec atomu, niech żyje słońce

Warto dodać, że oznacza to także zerwanie z oligopolem kilku wielkich producentów. Jak podaje agencja Reutersa, aż 40 proc. rynku energii pochodzącej z OZE to producenci indywidualni, często zwykłe gospodarstwa domowe instalujące na dachach domów ogniwa fotowoltaiczne. Z 71 GW zielonej energii wyprodukowanej w 2012 roku tylko 7 proc. pochodziło z siłowni czterech największych producentów.

Niemiecki wysiłek na rzecz przestawienia energetyki na źródła odnawialne dostał nowych sił po katastrofie w Fukuszimie. Rząd Angeli Merkel zdecydował wtedy, że siłownie jądrowe zostaną wygaszone. Sceptycy zapowiadali katastrofę, niedobory energii i konieczność drogich zakupów za granicą. Nic takiego się nie stało.

Nadwyżka do sąsiadów

Przeciwnie, zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Statystycznego w ciągu dwóch lat niemiecki sektor energetyczny wyprodukował o 22,8 mld kWh energii za dużo. Większość sprzedano do Holandii, Austrii i Szwajcarii.

Taki wynik można było uzyskać tylko dzięki rosnącemu udziałowi energetyki odnawialnej oraz włączeniu do jej produkcji małych firm czy wręcz gospodarstw domowych. Subsydia rządowe sprawiły, że nowe technologie stały się tańsze i bardziej dostępne. Dotyczy to szczególnie energetyki słonecznej. Niemcy są jednym z liderów w produkcji i montażu ogniw fotowoltaicznych.

Rekord za rekordem

W 2012 roku padł na tym polu kolejny rekord. Inwestycje w zieloną energetykę pochodzącą ze słońca przyniosły wzrost jej produkcji do 7,6 GW. To ponad dwa razy więcej niż wynosi wyznaczony wcześniej cel: 30,5 GW rocznie.

To oczywiście jasna strona niemieckiej rewolucji. Ciemną są rosnące koszta samego prądu. Bo chociaż panele fotowoltaiczne są coraz tańsze, wciąż jeszcze nie są konkurencyjne wobec węgla czy atomu. Niektórzy twierdzą także, że dotacje pochodzące z budżetu państwa spowalniają wzrost gospodarczy.

Efektem dyskusji medialnej jest lekkie spowolnienie inwestycji w energetykę solarną. Co jednak nie powinno zaszkodzić osiąganiom kolejnym rekordom. Już teraz w Niemczech energetyka solarna odpowiada za produkcję 5 proc. ogółu prądu rocznie. Odsetek ten będzie rósł. Dla porównania w Polsce ogniwa fotowoltaiczne produkują łącznie 2 MW energii rocznie.


Apel na dziś:

Masz dom jednorodzinny? Oszczędzaj środowisko, inwestuj w ogniwa fotowoltaiczne, oszczędzisz też finanse.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dofinansowanie drogą do rozwoju energii odnawialnych w Polsce?

Dofinansowanie drogą do rozwoju energii odnawialnych w Polsce?


Autor: Emil Dowda


Kto może korzystać z zestawów solarnych? Oczywiście wszyscy, ponieważ od niedawna staje się to bardzo popularny sposób pozyskiwania energii z odnawialnego źródła, jakim jest Słońce. A czymże spowodowana jest ta sława słonecznego systemu energetycznego? Tym, że część kosztów instalacji może pokryć dofinansowanie.


Synonimicznym określeniem zestawu solarnego jest nazwanie go po prostu kolektorem słonecznym. Są one już tak rozpowszechnione, że chyba każdy zna jego wizualny aspekt. Co więcej, dzielą się na kolektory płaskie, kolektory próżniowe-rurowe i kolektory skupiające. Działanie tego urządzenia opiera się na pochłanianiu promieniowania słonecznego przez powierzchnię absorpcyjną. Energia docierająca do kolektora zamieniana jest na energię cieplną. Nośnikiem ciepła może być z kolei glikol lub woda, a w skrajnych przypadkach gaz. Ciepło odebrane przez warstwę absorbera kolektora oddawane jest poprzez płyn solarny do zbiornika wody. Dodatkowe komponenty zestawu solarnego to między innymi grupa pompowa, która umożliwia wykonywanie wszystkich nastaw, takich jak pomiar i regulacja przepływu, temperatura oraz napełnienie i odpowietrzenie instalacji. Prawidłowa jej regulacja zapewnia optymalną, a zarazem wydajną pracę systemu. Prace pompy koordynuje specjalny sterownik solarny, który odpowiedzialny jest także za stabilizację temperatury w układach i steruje instalacjami podgrzewania wody. Natomiast nad bezpieczeństwem układu solarnego czuwa naczynie wzbiorcze (naczynie przeponowe), odpowiedzialne za przechwycenie nadmiaru objętości rozgrzanego płynu i wyrównanie ciśnienia .

Systemy solarne nie stanowią już niedostępnej dla ludzkości technologii, ale szeroko propagowany sposób korzystania z naturalnych źródeł energii. Przyczyniają się do tego dofinansowania na solary , które realizowane są we współpracy z bankami w ramach dotacji do zakupu i montażu kolektorów słonecznych. Obejmuje ona dokonywanie częściowych spłat kapitału kredytów bankowych w wysokości 45 %. Dzięki takiemu programowi możliwa będzie budowa łącznie 50 tys. m2 kolektorów słonecznych rocznie. O taką pomoc finansową mogą się ubiegać zarówno osoby fizyczne, jaki i całe kompleksy mieszkaniowe. Aby móc się starać o takie dofinansowanie kredytobiorcą musi być osoba będąca właścicielem domu, na którym ma być umieszczona instalacja lub wspólnota mieszkaniowa, która chce zainstalować kolektory na własnych budynkach. Jednak osoby, które korzystają z miejskiej sieci cieplnej nie mogą być beneficjentami dotacji. Dofinansowania przewidziane są przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej do 2014 roku.

Unia Europejska także angażuje się w promocje systemów solarnych i zapowiedziała wsparcie dla projektu budowy największej elektrowni solarnej w Zachodniej Afryce. Takie przedsięwzięcie ma być zlokalizowane na obrzeżach stolicy państwa Burkina Faso. Zapewni ona 32 GWh energii rocznie. Jej zasięg ma obejmować łącznie około 400 tys. mieszkańców, również z sąsiednich krajów jak Niger, Ghana, czy Mali. Nowa elektrownia będzie składać się z 96 tys. paneli słonecznych, co pozwoli na większy dostęp tamtejszej ludności do energii elektrycznej i zmniejszy jej import. Unia Europejska wyłoży na budowę elektrowni 25 mln euro, a ponadto kredytu w wysokości 38 mln euro udzielą: Europejski Bank Inwestycyjny i francuska Agencja Rozwoju.

Dzięki dostępnym dofinansowaniom koszta zakupu zestawów solarnych ulegają znaczącej redukcji w związku z czym więcej osób stać na tego typu inwestycję. Ponadto, rozwijana jest społeczna potrzeba ekologicznego stylu życia, ale również jest to pewna forma oszczędzania na konwencjonalnych źródłach energii.


Zyskaj więcej - dofinansowanie 45% na kolektory słoneczne !!

Kolektory próżniowe z płaskim absorberem! Nowość !!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Energia z morza - naturalne kolektory słoneczne

Energia z morza - naturalne kolektory słoneczne


Autor: Emil Dowda


Czym są naturalne kolektory słoneczne? Jaką energię w sobie akumulują? W jaki sposób można ją pozyskiwać? To lustro wody mórz i oceanów, działające jak solarny absorber, pochłaniające niespożyte dawki energii promieniowania słonecznego.


Naturalne kolektory słoneczne, które znajdują się w pasie międzyzwrotnikowym, to nic innego jak morza. Każdego dnia 60 mln km2 tych mórz absorbuje z promieniowania słonecznego ilość energii równą tej zawartej w 250 miliardach baryłek ropy naftowej, czyli energię przynajmniej 4000 razy większą od aktualnie wykorzystywanej przez człowieka.

OTEC (ocean thermal energy conversion), czyli technologia konwersji oceanicznej energii cieplnej, korzysta ze zmiany temperatury wód morskich na różnych głębokościach. Główną zaletą tej metody jest wykorzystanie energii promieniowania słonecznego pochłanianej przez te wody i zamiana jej na energię elektryczną.

OTEC może być umiejscowiony wszędzie tam, gdzie głęboka i zimna woda zalega pod ciepłą wodą powierzchniową. Na głębokości 300-500 m temperatura wynosi ok. 7 st. C, zaś woda morska na powierzchni ma temperaturę ok. 30 st. C. Wykorzystanie tej różnicy polega na zastosowaniu czynnika roboczego, który paruje w temperaturze wody powierzchniowej i jest skraplany za pomocą wody czerpanej z głębokości. Czynnikiem takim jest amoniak, freon lub propan. Cała instalacja wraz z generatorem znajduje się na platformie pływającej.

OTEC może być dla nas technologią przyszłością, gdyż oprócz czerpania energii, otwarty cykl OTEC zapewnia odsalanie wody na dużą skalę. Duże ilości energii dostarczane przez te układy umożliwią hodowlę niektórych cennych roślin i zwierząt w wodach oceanicznych. Kolejną zaletą OTEC jest dostarczanie energii niezbędnej do uzyskiwania licznych cennych pierwiastków i związków śladowych zawartych w wodach morskich.

Chociaż OTEC została wynaleziona już w 1881 roku, wciąż jest słabo rozwiniętą technologią. Obecnie nie działa żadna większa elektrownia OTEC. Jedynie Amerykanie, Japończycy i Hindusi prowadzą badania nad tą technologią. Od 2004 roku u zachodnich wybrzeży Indii znajdowała się pływająca elektrownia o mocy 1MW, która zbierała informacje na temat wszystkich aspektów projektowania i działania OTEC.


BREGUS

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Budowa elektrowni OZE a warunki zabudowy

Budowa elektrowni OZE a warunki zabudowy


Autor: Tomasz Warzecha


Nowa ustawa o odnawialnych źródłach energii jest jeszcze w projekcie. Na jesieni ubiegłego roku zakończyły się jej konsultacje społeczne. Budzi ona wiele kontrwersji. Specjaliści twierdzą, że potrzebuje wielu dużych zmian. Zobaczmy, co ona przewiduje dla OZE w swoim projekcie.


Nowa ustawa, która ma regulować wymagania prawne co do instalacji i eksploatacji odnawialnych źródeł energii jest jeszcze w planach. W lipcu 2012 roku powstał jej projekt. Dowiedz się jakie regulacje prawne są przewidywane w ustawie o OZE.

Nowy projekt ustawy z dnia 26.07.2012 dzieli elektrownie na mikroinstalacje, małe instalacje i duże instalacje. Mikroinstalacje według nowej ustawy to instalacje do 40 KW. Nie wymagają one zakładania działalności ani posiadania koncesji na ich użytkowanie. Sprawa jednak inaczej już wygląda przy małych instalacjach, które mieszczą się w zakresie (zgodnie z ustawą) od 40 KW do 200 KW. Projekt ustawy już wymaga posiadania działalności gospodarczej. Problem w tym, iż znaczna większość przydomowych lub blokowych instalacji fotowoltaicznych czy wiatrowych (wykorzystywanych do celów własnych) mieści się w mocach do 100 KW. I już na etapie budowy wymaga od inwestora prowadzenia działalności gospodarczej oraz zgody na warunki zabudowy.

Obecnie gmina wymaga wydania pozwolenia na warunki zabudowy oraz umowy z zakładem energetycznym dla instalacji do 100 KW. Jednakże wg art. 8 Prawa Energetycznego, do wniosku o wydanie warunków przyłączenia należy dołączyć m.in. wypis i wyrys z MPZP, a gdy MPZP nie ma warunków przyłączeniowych z zakładu energetycznego, to nie wyda decyzji o warunkach zabudowy. I tutaj koło się zamyka. Wniosek kierowany do zakładu energetycznego o wydanie warunków przyłączenia bez decyzji WZ może być niekompletny - tak samo jak wniosek o wydanie decyzji WZ, w którym zabraknie potwierdzenia zawarcia umowy z zakładem energetycznym. Jednym słowem problem polega na tym, iż planu zagospodarowania przestrzennego przy małych instalacjach (do 100KW) nie potrzeba, a z drugiej strony potrzeba, żeby podpisać umowę z zakładem energetycznym. Projekt ustawy powinien jednoznacznie ułatwić tę procedurę. Jednak sam artykuł 32 rozdział 3 tejże ustawy dalej powołuje się na prawo energetyczne. Czyli nic w tym temacie nie zmienia.

Przy instalacja dużych (powyżej 200 KW) należy posiadać koncesję i działalność gospodarczą. Prawo również wymaga, aby inwestor posiadał akt prawny do gruntu lub ziemi, na której ma powstać taka instalacja. Dodatkowe warunki, jakie muszą być spełnione szczególnie przy już dużych instalacjach, to warunki zagospodarowania terenu przez OZE. Przede wszystkim muszą być zgodne z planem zagospodarowania terenu, określonego w projektach gminnych danego regionu. Już instalacje powyżej 100 KW muszą wpisywać się w studium wykonalności zagospodarowania przestrzennego, zatwierdzonego przez dany urząd gminy. Nie jest możliwe w tym wypadku wybudowanie ich na podstawie tylko warunków zabudowy. Obecnie Projekt Ustawy o instalacji OZE z dnia 26 lipca 2012 przeszedł konsultacje społeczne. Jak wynika z samej oceny przez społeczeństwo, ustawa będzie poddana dalszej weryfikacji i zmianie.


http://inwestycjawekologie.pl/budowa-elektrowni-oze-a-warunki-zabudowy/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Woda - dziś i zawsze?

Woda - dziś i zawsze?


Autor: Emil Dowda


Woda będąca cennym surowcem naturalnym jest nieodzownym składnikiem budulcowym ludzkiego ciała. Jednakże jej zasoby dramatycznie się kurczą. Czy grozi nam katastrofa naturalna z powodu jej deficytu? Czy należy ją oszczędzać?


Lśniąca i cenna. Ludzie walczą o nią każdego dnia. O czym mowa? Złocie? Diamentach? A może brylantach lub perłach? Nie! O wodzie.

Codziennie zużywamy kilkanaście litrów tego cennego związku chemicznego, ale nigdy nie zastanawiamy się nad tym, co by było gdyby go zabrakło. Przyzwyczajeni do jego obecności nie zdajemy sobie sprawy jak jest nam potrzebny do życia. Odkręcamy jeden kurek i już - pijemy, myjemy się, zmywamy. Nie wyobrażamy sobie by mogło być inaczej. Lecz czy tak jest wszędzie? Na chwilę obecną Polska nie ma problemu z dostępem do wody pitnej. Nie wiemy jednak co będzie za kilka, kilkaset lat. Są kraje, gdzie już teraz każda kropla jest cenna. Problem ten dotyczy w szczególności Afryki i Azji. Ludzie zmuszeni są do długich, często całodniowych wędrówek by zaspokoić pragnienie. Często towarzyszy im głód, gdyż brak wody uniemożliwia hodowlę zwierząt, czy roślin.

W Argentynie, Bangladeszu, Chile, Indiach czy Meksyku skażenie ściekami przemysłowymi wywołuje różne choroby m. in. zmiany skórne, podwyższenie ciśnienia, nowotwory nerek, pęcherza moczowego, skóry, płuc, a także jest przyczyną bezpłodności, w Chinach wiąże się z ryzykiem martwicy, tzw.”choroby czarnej stopy”.

Większą część naszego globu, bo aż 71% stanowią wody, z czego tylko 2,5% to wody słodkie, które nadają się do spożycia. Specjaliści prognozują, że niedługo będzie ona tak cenna jak ropa już nie tylko w Afryce, czy Azji, ale na całym świecie.

Niektóre instytucje, firmy, czy fundacje, które nie są obojętne na problem dostępu do wody pitnej, angażują się w zbiórkę funduszy na kopanie studni w szczególności w Afryce. Wszyscy skupiają się na Czarnym Lądzie, bo to najbardziej znany rejon świata cierpiący z powodu braku tej życiodajnej substancji. Warto spojrzeć szerzej, zagłębić się w temacie, by zrozumieć, że to już nie tylko problem jednego kontynentu, ale całego świata. 2,5% wód słodkich to niewiele biorąc pod uwagę liczbę ludzi na Ziemi. Pomoc sponsorów to tylko kropla w morzu potrzeb. Działać musi każdy z nas. Co możemy więc zrobić? Na pewno traktować wodę jak płynne złoto i oszczędzać ją. Jak? W bardzo prosty sposób – biorąc prysznic zamiast kąpieli, a jeśli już to napełniając wannę do połowy, nie zmywając naczyń pod bieżącą wodą, naprawiając cieknący kran. Istnieje wiele metody oszczędzania wody. Na pewno znajdzie to też odzwierciedlenie w naszych rachunkach.

Pamiętajmy! Szanujmy wodę! Jak nie dla siebie, to dla innych. Nie bądźmy obojętni. Być może ten problem dotknie kiedyś naszych dzieci czy wnuków. Nie ograniczajmy swojego myślenia. To nie tylko Afryka, to już cały świat.


Krystalicznie czysta woda, naturalny smak! Tylko filtry do wody zapewnią Ci wyśmienity smak i aromat herbaty, czy kawy, a także delikatny i wykwintny smak potraw!

Dowiedz się więcej! - systemy odwróconej osmozy

a także stopnie filtracji wody

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kraina wodą płynąca?

Kraina wodą płynąca?


Autor: Emil Dowda


Zgonie z kreacjonistycznym obrazem stworzenia świata zawartym w Księdze Genesis, w drugim z sześciu dni pracy Stwórcy powstały wody. Niestety, z czasem doskonały glob w niczym nie przypominał arkadyjskiej krainy mlekiem i miodem płynącej, którą miał opiekować się człowiek.


Stopniowo wody oceaniczne, pokrywające ok. 70,8% powierzchni ziemi, jak rzeki i jeziora, traciły pierwotną czystość na skutek niszczących działań rasy ludzkiej. Człowiek poczuł się panem wody i zamiast ją chronić, dewastował różnego rodzaju substancjami, które nie stanowiły i jej naturalnych składników - roztworami chemicznymi, bakteriami, mikroorganizmami. H2O traciło na swojej przejrzystości głównie za sprawą zanieczyszczeń chemicznych pochodzących z przemysłu oraz rolnictwa. Nawozy sztuczne stosowane jako środki ochrony roślin i syntetyczne detergenty, nie ulegające rozkładowi, oraz związki rtęci i ołowiu, stosowane na szeroką skalę w przemyśle, przyczyniły się do skażenia aż 12% wód. Jeszcze większy odsetek zgubnych dla ludzkości substancji pochodzi z wycieków ropy naftowej do mórz i oceanów, co grozi katastrofie środowiska.

Mając na uwadze fakt, że przyszłość ludzkości zależy w dużej mierze od tego, jak będzie się kształtowała jakość wód nierównomiernie rozmieszczonych na świecie, należy wrócić do ochrony H2O, aby nie zabrakło jej na obszarach wodnych deficytów, czyli w klimatach innych niż równikowy, wilgotny monsunowy oraz wilgotny, umiarkowany, chłodny. Odwrócenie trwałych zmian, jakie zaszły w światowym bilansie wodnym, jest niemożliwe, lecz warto zadbać o odnawialne zasoby wodne, minimalizując zanieczyszczania życiodajnej substancji, m.in. dzięki:

- racjonalnemu gospodarowaniu zasobów wodnych, zarówno w gospodarstwach domowych, jak i rolnictwie oraz przemyśle;

- zwiększaniu zasobów nadających się do użytku dzięki np. budowaniu oczyszczalni ścieków, domowych systemów uzdatniania wody

- kontroli skażonych wód, by nie mogły się rozprzestrzeniać.

W Polsce, która jest jednym z najuboższych krajów europejskich, zużycie wody wzrasta z roku na rok za sprawą rozwoju cywilizacyjnego i gospodarczego. H2O wykorzystuje się w ok. 67% w przemyśle, w 21% w gospodarce komunalnej i w 12% w rolnictwie oraz leśnictwie. Ścieki powierzchniowe i komunalne wytwarzane przez przemysł paliowo-energetyczny, metalurgiczny, chemiczny, papierniczy i spożywczy odprowadzane do wód, powodują skażenie świeżej wody, której brakuje w innych częściach świata, jak Kanada czy Chiny.

Unia Europejska chętnie dofinansowuje projekt pt. przydomowe oczyszczalnie ścieków, jednak te nadal są wypierane przez szamba ekologiczne z uwagi na korzystniejszą cenę. Nie najbogatsi bardziej ochoczo przystają na pomysł zakupienia ekologicznych szamb, promowanych przez reklamy propagujące ekologiczny tryb życia. Nawet najmniejszy krok w stronę przyczynienia się do tego, aby nasza planeta była czystsza, jest znaczący, zwłaszcza, że to właśnie ścieki są główną przyczyną zanieczyszczania środowiska.

Każdy z nas chciałby żyć w arkadyjskim świecie, otoczony pięknem, dlatego warto zdawać sobie sprawę, że każde nasze działanie na szkodę środowiska przyczynia się do degradacji ziemi. Zadbajmy, aby stworzona planeta przypominała krainę mlekiem i miodem płynącą lub chociaż by płynące po powierzchni skorupy ziemskiej wody były bardziej przejrzyste. Ochrona H2O jest jednocześnie ochroną ludzkiego życia.


Informacje - odwrócona osmoza

Informacje - domowe filtry do wody

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gdzie można stawiać turbiny wiatrowe

Gdzie można stawiać turbiny wiatrowe


Autor: Tomasz Warzecha


Elektrownie wiatrowe stają się coraz bardziej powszechne. Ich instalacją na swoich terenach jest zainteresowanych wiele gmin w Polsce. Gdzie zatem opłaca się stawianie takich elektrowni wiatrowych i jakie korzyści z tego tytułu mają gminy, dowiesz się w tym artykule.


Krajobraz Polski przez ostatnie parę lat się wzbogaca o nowe inwestycyjne przedsięwzięcia. Coraz częściej, szczególnie w pasie nadmorskim, spotykamy szeregi stojących wiatraków. Moda na wiatraki wchodzi do naszego kraju z całym rozmachem.
Powodem takiej sytuacji jest możliwość pozyskania taniej energii, a także szeroko rozumianej przez przepisy unijne dbałości o środowisko naturalne oraz dotacji na budowę i rozbudowę takiej ekologicznej inwestycji. Jednakże pojawia się tutaj pytanie: Czy wszędzie opłaca się stawiać elektrownie wiatrowe?
Podstawowym warunkiem, jaki musi być spełniony, aby taki obiekt efektywnie funkcjonował, są warunki naturalne wiatru. Innymi słowy miejsce posadowienia urządzeń. Dogodne warunki na budowę i sukces takiej inwestycji znajdują się tam, gdzie średnia roczna prędkość wiatru wynosi 7 m/s. Głównie są to regiony nadmorskie. Jak twierdzą sceptycy - znacząca część naszego kraju charakteryzuje się średnią prędkością wiatru na poziomie około 4 m/s. Należy jednak pamiętać, że są to dane oparte na podstawie szacunków średniorocznych wiatrów, wyliczanych przez IMGW przy ziemi. Natomiast, jak twierdzą zwolennicy OZE, do tego typu badań trzeba podejść indywidualnie do danego obszaru (przeprowadzić własne badania) oraz wziąć pod uwagę wysokość. Elektrownia wiatrowa pracuje na wysokości około 100 m od poziomu ziemi, a tam warunki prędkości i przepływu prądów wiatru nieco już się zmieniają. Na danym terenie przeznaczonym pod inwestycję elektrowni wiatrowej badanie takie przeprowadza się za pomocą specjalistycznych urządzeń. Wyniki takich badań są miarodajne i obiektywne gdy trwają one minimum 12 miesięcy. Obecnie do tego celu wykorzystuje się 40 m maszty, na których umiejscowione są czujniki na trzech wysokościach: 20, 30 i 40 m.
Przy wstępnym wyborze miejsca należy wziąć również pod uwagę dwie kwestie. Pierwsza z nich to rzeźba terenu. Im bardziej płaski i odsłonięty teren, tym większa ilość wiatru dojdzie do turbiny i zostanie zamieniona na energię. Generalnie miejsce posadowienia parku powinno być maksymalnie odsłonięte od strony dominującego wiatru na przestrzeni co najmniej 3 km. Dzięki temu unikniemy wszelkiego rodzaju turbulencji wiatru, które wpływają na efektywność pracy turbiny. Drugą sprawą jest hałas. Przepisy ściśle określają poziom hałasu w miejscach zamieszkałych. Farmy wiatrowe nie powinny znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie osad ludzkich. Bezpieczna odległość to 500-600 metrów od najbliższego domu.
Z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu wynika, iż warunki sprzyjające do produkcji energii z wiatru występują w 284 polskich gminach. Gminy z tytułu budowy takiej inwestycji otrzymują wiele korzyści, jak np.:
- zyski z dzierżawy gruntu pod park wiatrowy. Jak wyliczono, są to pieniądze rzędu 20-25 tys. zł rocznie. Ponadto grunty, na których posadzony jest park wiatrowy, nadal nadają się pod uprawę i mogą być przez to objęte dotacjami unijnymi;

- podatki od budowli, za jakie traktuje się obiekty elektrowni wiatrowej, również trafiają do kasy gminy. Dochody tego typu mogą wynieść przy na przykład 20 wiatrakach około 1-2 mln zł rocznie;

- inwestorzy parków wiatrowych często wspierają lokalne samorządy dodatkowymi środkami, z których finansowany jest na przykład rozwój infrastruktury drogowej lub gminnych budynków.


Biorąc pod uwagę te aspekty, wiele samorządów w Polsce jest zainteresowanych budową i rozwojem parków wiatrowych na swoich terenach.


http://inwestycjawekologie.pl/gdzie-mozna-stawiac-turbiny-wiatrowe/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Energia odnawialna w Polsce

Energia odnawialna w Polsce


Autor: Tomasz Warzecha


Energia odnawialna to przyszłość energetyki na świecie. Jakie są możliwości zastosowania odnawialnych źródeł energii w Polsce? Na co stawia Unia Europejska? Dowiesz się z artykułu.


Zastosowanie energii wiatru, słońca, geotermalnych złóż ziemi jest już powszechne w Europie zachodniej w krajach rozwiniętych. Nikogo nie dziwią pola wiatraków w Niemczech czy ogniwa fotowoltaiczne na dachach. Przyszedł czas i na Polskę.

Przepisy unijne wymagają od naszego kraju, aby przestawić nasz system produkcji energii na bardziej ekologiczny, nie zatruwający środowiska naturalnego. Stąd z roku na rok rosnące opłaty za energię elektryczną czy cieplną, które my jako konsumenci bezpośrednio ponosimy, w związku z tym, iż nasz rząd płaci coraz większe kary do kasy unijnej za zatruwanie środowiska. Do tej pory zwolennicy OZE w naszym kraju natrafiali na wiele trudności urzędowych i finansowych, związanych z wdrażaniem naturalnych rozwiązań wytwarzania energii. Cały system wręcz zniechęcał do tworzenia małych przydomowych elektrowni wiatrowych, pompa ciepła czy kolektory słoneczne często były poza zasięgiem finansowym zwykłego użytkownika. Jednakże wszystko się zmienia. Dzięki powszechnemu propagowaniu tych form energii, dotacji unijnych oraz nowe regulacje prawne dotyczące uwolnienia cen, a także ustawa o energii odnawialnej, jak głoszą eksperci, w ciągu kilku lat wykorzystanie mikrowiatraków, fotowoltaiki czy pomp ciepła jako źródeł zasilających gospodarstwa domowe ma stać się powszechne. Polacy stanął się jednocześnie konsumentami i producentami czystej energii, czyli jednym słowem mówiąc prosumentami. Prosument to ktoś kto sam sobie radzi z problemem braku energii. Jej niedobór lub brak pokrywa za pomocą własnych urządzeń i źródeł.

Przewidywany kryzys energetyczny w 2016 roku dynamicznie przyśpieszy rozwój sektora prosumenckiego w naszym kraju.

Rosnące ceny energii z roku na rok to dobry czas dla producentów i dystrybutorów ekologicznych rozwiązań produkcji energii. Dostawcy tychże urządzeń będą dynamiczniej wchodzić na nasz rynek i zachęcać do instalowania w przydomowych gospodarstwach źródeł fotowoltaicznych, mikrowiatraków czy pomp ciepła. Następnie przyjdzie też czas na samochody elektryczne. Powszechność i szeroka oferta handlowa sprawi, iż technologie te stanął się dostępne na naszą kieszeń. Co w konsekwencji, problem z rosnącymi cenami energii i zapowiadanym kryzysem energetycznym rozwiążemy poszukując na własną rękę źródeł darmowej czy tańszej energii. W końcu Polak potrafi, a przy tym potrafiliśmy i potrafimy radzić sobie w każdej sytuacji.

Za rozwojem rynku OZE w najbliższych latach w Polsce przemawiają również inne argumenty takie jak:

1. Proces uwolnienia cen dla odbiorców indywidualnych, wejście w życie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz systemu stałych taryf dla mikroinstalacji i małych instalacji OZE, spowodują, iż rynek prosumencki dynamicznie zacznie rozwijać się w naszym kraju. Dzięki temu Polska może uniknąć problemów związanych z dostarczaniem energii oraz skokowym wzrostom cen dla odbiorców indywidualnych na niskim napięciu, a w szczególności w gospodarstwach rolnych gdzie są najwyższe ceny energii, a zarazem największy potencjał w zakresie tworzenia przydomowych instalacji OZE. Prognozy te są oparte na doświadczeniach naszych zachodnich sąsiadów. Gdzie programy wdrożeń OZE w Niemczech kilkanaście lat temu doprowadziły do dynamicznego rozwoju instalacji ogniw fotowoltaicznych, mikrowiatraków, mikrogazowni czy małych elektrowni wodnych. 2. Obecnie w krajach rozwiniętych zaznacza się pewne spowolnienie w branży odnawialnych źródeł energii, spowodowane nasyceniem rynku. Inwestycje były wielkie i przyczyniły się do zaspokojenia znacznych potrzeb. Największy przemysł w zakresie OZE z pośród państw 15 stworzyli Niemcy. Nasycenie tamtejszego rynku spowodowało, że wielkie koncerny produkcyjne, działające w branży naturalnych źródeł energii już teraz szukają klientów w Polsce. Biorąc pod uwagę to, iż na polskim rynku zielonej energii mieści się zaledwie 1200 źródeł wytwórczych, z tego 330 podmiotów dysponuje źródłami poniżej 100 kW. W porównaniu do Niemiec jest to niewielki procent, gdzie ilość źródeł przekracza 3 miliony, w tym około 40 % są to indywidualne gospodarstwa. Jak widać z tych danych rynek dla producentów i dystrybutorów jest zapewniony na wiele długich lat w naszym kraju.

Dla Polaków to jest jeszcze nieznany szerzej sposób pozyskiwania energii, ale w najbliższej przyszłości możemy się spodziewać ogromnej rewolucji w branży energetyki odnawialnej.


http://inwestycjawekologie.pl/energia-odnawialna-w-polsce/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.